środa, 20 czerwca 2018

Jenny Blackhurst - "Zanim pozwolę Ci wejść"



Jakiś czas temu, zawiodłam się na thrillerze wydanym przez Wydawnictwo Albatros. Dlatego też gdy nabyłam "Zanim pozwolę ci wejść", nie miałam dużych oczekiwań względem książki.


KAŻDA PRZYJAŹŃ MA SWOJE TAJEMNICE.
Nawet ta, która od lat łączy Karen, Beę i Eleanor. Chociaż zawsze mogły na siebie liczyć, każda z nich ma niezamknięte sprawy z przeszłości. I pozornie idealne życie, które mimo to udało im się zbudować. 
Wszystko jednak zaczyna się sypać, kiedy do drzwi doktor Karen Browning puka nowa pacjentka, Jessica Hamilton. I kiedy z jej ust padają słowa: 
Nie naprawi mnie pani. 
Skoro Jessica nie chce się wyleczyć, po co tak naprawdę przyszła? I skąd wie o Karen i jej najbliższych to, co wydaje się wiedzieć? 
Wkrótce życie Karen, Bei i Eleanor zamienia się w koszmar. Nagle trzy silne kobiety stają się osaczone i bezbronne. A demony, o których przez lata starały się nie pamiętać, atakują z najbardziej nieoczekiwanej strony. 

Dokąd doprowadzi gra, w którą zostały zmuszone zagrać? I kto rozdaje karty?


Tekst z okładki "Nie naprawi mnie pani" bardzo mocno podkręcił moją ciekawość. A na dodatek zadziałał jak magnes. Byłam zainteresowana tym, jak to wszystko rozwinie. Co będzie działo i przede wszystkim czy autorka czymś mnie zaskoczy.

Po czym poznać dobrą książkę! Jednym z takim wyznaczników może być - wciągająca treść. "Gdy zaczęłam czytać "Zanim pozwolę ci wejść", nie spodziewałam się, że nie będę potrafiła oderwać się od lektury. W ciągu kilku godzin przeczytam całość. Czułam się zahipnotyzowana tym, co czytam. Dzięki krótkim rozdziałom pisanym z perspektywy widzenia kilku osób oraz zapisom sesji terapeutycznych, książkę pochłonęłam, w bardzo szybkim czasie.

Sama fabuła i realizacja przekonały mnie. Trzy przyjaciółki na pozór wiodą idealne życie. Jednak każda w zaciszu swojego konta domowego ma własne sekrety. W pewnej chwili życie dziewczyn zaczyna się burzyć. Nic już nie jest takie jak dawniej. Z zapartym tchem, śledziłam losy kobiet i nie dowierzałam, w to co czytam.. Fabuła trzyma w napięciu, intryguje, wywołuje szok. Działania tajemniczej bohaterki, dopracowane w każdym calu.  A same zakończenie może nie powaliło na kolana, ale z pewnością zaskoczyło.

Takie książki, które szybko się czyta, lubię i Wam przy okazji polecam. Gwarantuję, że od lektury  ciężko się oderwać i będziecie chcieli, jak najszybciej dowiedzieć się, o co w tym chodzi. Autorka, aby wzbudzić większe napięcie, miesza czytelnikowi w głowie. Podsuwa tropy, które szybko okazują się mylne. A gdy tak ze mną grała, poczułam się na maksa zaintrygowana.


11 komentarzy:

  1. Czytałam i bardzo mi się podobała ta książka. Również polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zauważyłam, że ta książka zbiera bardzo pozytywne recenzje w internecie, więc chyba się sama skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, ale na mnie nie zrobiła aż takiego wrażenia, bo schemat na którym opiera się historia jest dość powtarzalny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się zapowiada. Być może przeczytam ją jak znajdę czas :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra, ale mnie do końca nie przekonało tempo akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi trochę jak "Wielkie kłamstewka" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo ciekawie, kiedyś się na nią skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie :-) Zapisuję na listę do przeczytania :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak będę miała ochotę na ten gatunek to się za nią rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ochote na tę pozycje ale w tej sutacji wiem ze nie ma sie co spieszyc, skoro zakonczenie nie powala

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze spostrzeżenie, jakie nasunęło się po zamknięciu książki, było takie, że rewelacyjnie i szybko się ją czytało. :)

    OdpowiedzUsuń