niedziela, 23 grudnia 2018

Latarnik - Camilla Läckberg


Na dobry początek, zadam Wam pytanie? Czy wierzycie w to co ludzie mówią, np. usłyszycie że w jakimś konkretnym miejscu straszy, odważylibyście się tam zamieszkać? Wzięlibyście słowa innych pod uwagę? 

"Latarnik" to siódma część cyklu o Fjällbace, autorstwa Camilli Läckberg. Poprzednia część, skończyła się w taki sposób, że sięgnięcie po kolejną, było tylko kwestią czasu. Autorka w samym zakończeniu "Syrenki", wykonała taki zabieg, że po prostu musiałam przeczytać jak najszybciej następną część. 
Cykl  o Fjällbace to saga thrillerów, które charakteryzują się dwutorowością przebiegu wydarzeń - przeszłość  miesza  się z teraźniejszością. A na dodatek oprócz śledztwa, w dużym stopniu zostają rozwinięte wątki obyczajowe..
W '"Latarniku" głównymi miejscami wydarzeń są Fjällbacka oraz Wyspa Duchów. Drugie z wymienionych przeze mnie miejsc, nadaje  książce specyficznego klimatu, który idealnie wpisuje w gatunek książki. Z kolei pierwsze miejsce jest małą wioską, gdzie wszyscy się znają i gdy się coś wydarzy, zakłóca to spokój mieszkańców.

Na Wyspie Duchów pojawia się kobieta z malutkim dzieckiem. Po jej zachowaniu można wywnioskować, że coś jest nie tak. Bohaterka wydaje się być przestraszona, samotna a jej rozmyślania pobudzały moją wyobraźnie.  Tym bardziej, że jakiś czas później zostaje zabity mężczyzna, który jakiś czas przed śmiercią pojawił się na wyspie. Akcja książki toczy się wokół standardowo morderstwa, oraz życia bohaterów, które w tej części, jest bardziej podkreślone niż ostatnio. Wydarzyło się, coś takiego co odmienia codzienność postaci! O ile w poprzedniej części, było dość sielankowe, to teraz już (nie)stety tak nie jest. Po raz kolejny obserwowałam losy Eriki i Patrika, Dany i Anny oraz policjantów i ich rodzin.



Treść książki nie odbiega w znacznym stopniu od schematu, który wytworzyła autorka. Z tym, że tym razem wydarzenia z przeszłości i teraźniejszość nie łączą się w spójną całość. Owszem wydarzenia są ze sobą powiązane, ale nie tworzą jednej historii. Sam pomysł na fabułę - dość dobry. Może nie jest mega oryginalny, ale autorka główny wątek oplotła pobocznymi, co daje nam intrygującą wizje całości. W rezultacie otrzymaliśmy thriller, w którym oprócz powolnego prowadzenia śledztwa są poruszane problemy takie jak: przemoc  oraz instytucje wspierające  rodzinę, proces żałoby i odradzanie się po stracie, czy też wychowanie małego dziecka, homoseksualizm.
Akcja toczy się dość wolno, nie ma tutaj dreszczu strachu oraz całej gamy emocji, które nie pozwalają oderwać się od książki. Mimo to treść jest napisana tak, że łatwo się wciągnąć z w całość. Autorka używa prostego języka, miesza wiele wątków, czasami kończąc poszczególne rozdziały w taki sposób, że moja ciekawość zmusza mnie do czytania dalej, aby dowiedzieć się nurtującej mnie kwestii.
Sam finał nie zaskoczył mnie w stu procentach. Łatwo było przewidzieć, kto może być zabójcą. Aczkolwiek pojawił się jeden konkretny element, który mnie zszokował. Ponadto, nie przekonuje mnie sposób i miejsce zabicia mężczyzny. Jak dla mnie, za bardzo naciągane i nie współgra z całością w moim odczuciu.

"Latarnik" to rozrywkowa lektura, która swoją wciągającą treścią umili wieczór.



wtorek, 18 grudnia 2018

"Z jednym wyjątkiem" Katarzyna Puzyńska


Po roku przerwy od książek Katarzyny Puzyńskiej, udało mi się w końcu sięgnąć po powieść pt. "Z jednym wyjątkiem". Jest to czwarty tom opowiadający o losach małej wioski jaką jest Lipowo. Spora część bohaterów jest znajoma - młodszy aspirant Daniel Podgórski, jego matka, i inni policjanci. Standardowo, typowy wiejski spokój został zakłócony przez nagłą śmierć starszej pani. Szybko okazało się, że to mogło być zabójstwo.



Autorka pisze objętościowo grube książki. Powieść liczy sobie ponad 700 stron. A gdy tylko zaczynamy czytać - przepadamy wraz wirem pojawiającej się akcji. Powieść toczy się wielotorowo - wydarzenia teraźniejsze przeplatają się z przeszłością, a dodatkowo zostały dodane fragmenty  pamiętnika mordercy. I muszę szczerze przyznać, że zapiski sprawcy najbardziej mnie zaintrygowały! Uwielbiam mieć wgląd, w to co myśli morderca.

W akcji teraźniejszej mieszają się wydarzenia obyczajowe i prowadzenie śledztwa. Życie policjantów z Lipowa jest szczegółowe omówione. Kibicowałam Danielowi, gdy się zbierał na odwagę aby.....(musicie przeczytać ksiąźkę aby się dowiedzieć) . Markowi doskwierały uroki wychowywania małego dziecka. Marek przesympatyczną duszą, nie myślącą tylko o sobie. Z kolei ciekawie wykreowana Klementyna Kopp,  również zaskoczyła mnie w maksymalnym stopniu. Niby mała wieś a tyle dzieje.


Śledztwo bardzo zawiłe, z każdym kolejnym rozdziałem wychodziły na jaw nowe fakty. Bohaterów potencjalnie podejrzanych zrobiło się sporo - dziennikarz, sąsiadka zamordowanej, młoda dziewczyna pracująca w kwiaciarni i inni. Razem z policjantami próbowałam dojść do prawdy i mimo moich starań nie udało mi się przewidzieć zakończenia.

"Z jednym wyjątkiem" to bardzo dobry kryminał, od którego trudno się oderwać. Zagadka kryminalna została skonstruowana mistrzowsko. Autorka miesza w głowie czytelnika, podsyła mylne tropy, tak że pewnym momencie wszyscy wydają się podejrzani. Dynamiczność akcji, wgląd w myśli bohaterów,wielotorowość wydarzeń to kolejne elementy, które tworzą mega tajemniczy klimat.

Ps:  Trzy razy tak!