sobota, 30 grudnia 2017

Podsumowanie czytelnicze 2017 roku

Witajcie! :)

2017 rok minął bardzo szybko. Ledwie się zaczął, a już kończy. Czas na małe podsumowanie. Pod względem czytelniczym, to był bardzo dobry rok.  Udało mi się przeczytać 56 książek, z czego jestem bardzo dumna.  Po raz pierwszy zrealizowałam swoje postanowienie noworoczne, brzmiące „Przeczytam 52 książki”.  Mam nadzieję, że w następnym roku, liczba przeczytanych powieści będzie podobna.

W tym roku dominował u mnie gatunek kryminał/sensacja/thriller. Uwielbiam klimat grozy, tajemniczości, niepewności. Lubię czuć z każdą przeczytaną stroną, coraz większe napięcie. A rozwiązywanie zagadek kryminalnych, daje mi ogromną satysfakcję. Chociaż rzadko poprawnie je odgaduję.

Czasami zamiast kryminalnego świata, wybieram książkę innego gatunku. Romanse, powieści obyczajowe też zasługują na uwagę.  A uczucie poruszenia po dobrej książce jest niezwykłe i ma w sobie nutkę magii. W tym roku przeczytałam także kilka pozycji, z elementami fantastycznymi. Czuję niedosyt, więc w przyszłości chętnie, przeczytam książkę fantasy.

W tym roku zapoznałam się z twórczością wielu autorów, z którymi do tej pory nie miałam styczności. Na szczególną uwagę zasługuje – Remigiusz Mróz. Mocne, porywające, szokujące, powalające na kolana powieści, które czyta się jednym tchem. A ich zakończenia miażdżą. Swoje spotkania z książkami Mroza zaczęłam od Behawiorysty, dalej pochłonęłam cykl z Chyłką. Aktualnie jestem na etapie czytania tetralogii z komisarzem Forstem.



Ponadto wciągnęłam się także w kryminały Katarzyny Puzyńskiej oraz w cykl o Fjällbace Camilli Läckberg. Obie Panie mają podobny styl pisania. Oprócz zagadki kryminalnej, w ich twórczości jest rozbudowany wątek obyczajowy. Ich książki są mniej ekscytujące, ale historie zdecydowanie wciągają.

Muszę zwrócić uwagę, również na książki Tarryn Fisher. Jej twórczość podoba mi się, ze względu na aspekt psychologiczny, który jest plusem. Możemy wczuć się w każdą z postaci. Próbować zrozumieć przyczyny postępowania.

Wśród autorek romansów, muszę Wam polecić Sarah Jio. Jej powieści są bardzo poruszające. Czuję się wzruszona po każdej przeczytanej historii.

Moi Drodzy, życzę Wam zaczytanego roku 2018. Spełnienia wszystkich marzeń, tych małych i tych skrywanych głęboko sercu. Dużo zdrowia oraz powodzenia w realizacji postanowień noworocznych. 


                                                                                               Mała Doma

czwartek, 28 grudnia 2017

"Moja lady Jane" - Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows

Autorki: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tytuł: Moja Lady Jane
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
Wydawnictwo: SQN Imaginatio (SINE QUA NON)
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 399





Jakiś czas temu, Moja Lady Jane była niezwykle popularna w mediach.  Początkowo nie czułam się zachęcona do przeczytania, lecz z czasem książka coraz bardziej przykuwała uwagę, więc sięgnęłam po nią.

Nastoletni król Edward zachorował na śmiertelną chorobę – krztusiec. Nastolatek przy pomocy lorda Dudleya wybiera osobę, która obejmie po nim tron, w chwili śmierci króla. W wyniku czego, jego kuzynka,a  zarazem przyjaciółka Jane Grey musi poślubić obcego mężczyznę. Jednakże, nie wszystko jest takie, jakie się wydaje.

Współczuje głównej bohaterce poślubienia obcego mężczyzny. W dzisiejszych czasach, wydaje się to przerażające.

Opowieść poznajemy z trzech perspektyw – Edwarda, Jane i Gifforda. Co odbieram pozytywnie. Możemy wczuć się w sytuację, każdej z tych osób. Każdy z tych jest wyrazista. Najbardziej polubiłam Jane – mol książkowy, chętnie pomagający innym ludziom. Z kolei  Gifforda cenie za jego wiersze . Edward- naiwny nastolatek.

Romans, fantasy i historia połączone ze sobą w jednej książce to  zdecydowanie trafne połączenie. Wszystkie elementy wzajemnie się uzupełniają. Mało czytam fantastyki, więc zdarzenia nierealne podobały mi się i nie mam do nich zastrzeżeń. Elementy fantastyczne ubarwiły powieść, jest to ogromny plus. Z kolei historia została przedstawiona w ciekawy sposób, który mnie nudził, a nawet zachęcił do poszukiwania wiedzy na temat głównych wydarzeń z powieści. Natomiast wątek romantyczny wypadł najsłabiej. Brakuje mi w nim odrobiny emocji. Niby jest, ale nie porusza.

Książka jest typowo rozrywkową książką, nie ma głębszego przesłania. W wielu momentach podczas czytania, uśmiechałam się sama do siebie. Humor autorek przemawia do mnie do mnie i jest zaletą powieści.

Lekka, prosta, zabawna historia, idealna dla nastolatków. A także dla osób, które szukają czegoś lekkiego do przeczytania. Gdy sięgnięcie po tę lekturę,  nie pożałujecie. A spędzicie czas bardzo przyjemnie, z dużą dawką śmiechu.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

wtorek, 26 grudnia 2017

"Jedyna taka noc" - Nora Roberts

Autorka: Nora Roberts
Tytuł: Jedyna taka noc
Tłumaczenie: Anna Maria Szczepańska
Wydawnictwo: Harlequin
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 235




Na półkach w księgarniach jest wiele książek o tematyce świątecznej. Niektóre z propozycji są kuszące, aczkolwiek postanowiłam przeczytać książkę, która nie jest popularna w blogosferze. Wybrałam opowiadania świąteczne Nory Roberts pt. „Jedyna taka noc”.

Od jakiegoś czasu kusiła mnie twórczość Nory Roberts. Ku mojemu szczęściu, udało mi się trafić na książkę, która nie ma następnych części. Jeśli jesteście ciekawi czy styl pisania autorki, skradł moje serce, zapraszam do przeczytania mojej opinii.

(Polecam pominąć opis książki) J
W książce zamieszczono dwa opowiadania świąteczne. W pierwszym "Niczego więcej nie pragnę" dwóch sześcioletnich bliźniaków samotnie wychowywanych przez ojca pragną na Gwiazdkę otrzymać mamusię. Mają już nawet na oku idealną kandydatkę, problem w tym, że ich ojciec nie ma czasu na romanse z kobietami. W drugim opowiadaniu pt. "Dom na gwiazdkę" mężczyzna po dziesięciu latach wraca do rodzinnego miasteczka i pragnie spotkać się ze swoją młodzieńczą miłością. Czy magiczna noc wigilijna - jedyna taka w roku - sprawi cud i tych dwoje wreszcie zrozumie, że ich miłość ciągle trwa?

Najbardziej podobała mi się  magia świąt zawarta w opowiadaniach. Jest to tylko literacka fikcja, ale pobudza wyobraźnie. Skłania ku refleksjom nad własnymi pragnieniami i marzeniami. A święta jest to czas, kiedy można oderwać się od rzeczywistości i chociaż na chwilę uwierzyć w cuda, które może wywołać Jedyna taka noc. Kolejnym plusem jest styl pisania autorki. Przyjemnie, lekko, bez większych, zbędnych opisów. Opowiadania są bardziej krótkie, więc książkę czyta się bardzo szybko.



Minusem jest przewidywalność. Wyjątkowo przeczytałam opis, co było błędem, bo domyśliłam się jakie będzie zakończenie. Natomiast jeśli chodzi o fabułę, jedno z opowiadań – Dom na gwiazdkę jest bardzo banalne. Schemat w nim występujący jest często powtarzalny w filmach i książkach. Na szczęście fabuła drugie opowiadanie jest bardziej oryginalna.

Jeśli chodzi o bohaterów, większość z nich mnie irytowała swoim zachowaniem. Aczkolwiek bliźniacy z drugiego opowiadania wzbudzili moją sympatię.


Jedyna taka noc nie stała się moim świątecznym hitem. Opowiadania niczym szczególnym nie wyróżniają się. Mimo to, w przyszłości zamierzam przeczytać inną książkę Nory Roberts.

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Najciekawsze premiery początku 2018 roku

Początek 2018 roku na rynku wydawniczym zapowiada się bardzo ciekawie. Wiele książek z opisu brzmi bardzo zachęcająco, jednak wybrałam trzy książki, obok których nie przejdę obojętnie. 

1. Harlan Coben – W domu

Dziesięć lat temu porywacze uprowadzili dwóch sześciolatków, Patricka Moore’a oraz Rhysa Baldwina, żądając od ich bogatych rodziców okupu. Potem nagle zamilkli, a po porwanych chłopcach ślad zaginął. Przez cały ten czas obie rodziny musiały radzić sobie z bolesnymi wspomnieniami, próbując uporać się z rozpaczą po utracie ukochanych dzieci. I pewnie byłoby tak dalej, gdyby nie dwaj ludzie: Myron Bolitar, agent sportowy, i jego przyjaciel, Win Lockwood, którego elegancki strój skrywa umiejętnie wyszkolonego zabójcę. Mężczyźni wierzą, że właśnie zlokalizowali jednego z porwanych chłopców, dziś już nastolatków. Chłopak rzekomo był widziany w Londynie. Czy to rzeczywiście on? Gdzie się podziewał przez dziesięć lat? Jak wiele pamięta z dnia, kiedy został porwany? I co najważniejsze: czy jest w stanie naprowadzić Myrona i Wina na trop swego zaginionego przyjaciela, jeśli ten w ogóle jeszcze żyje?

Premiera: 17.01.2018

Uwielbiam serię z Myronem. Sięgnięcie po kolejną część będzie czystą przyjemnością.

Źródło: http://www.wydawnictwoalbatros.com

2.  Sarah A. Danzil – Milczące dziecko

Latem 2006 roku Emma Price bezsilnie patrzyła, jak z rzeki wyłowiono czerwoną kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała nie odnaleziono. 

Dopiero dziesięć lat później Emma odkryła, że na powrót może cieszyć się życiem. Wyszła za mąż, oczekuje drugiego dziecka i poczuła, że znowu ma kontrolę nad swoim życiem. 

I wtedy wraca do niej Aiden. 

Chłopak nie jest w stanie mówić, ale jego ciało opowiada historię zaginięcia. Liczne rany i złamania rzucają nieco światła na koszmar, przez który przeszedł. Okazuje się również, że Aiden wcale nie wpadł do wody. Aiden został porwany. 

Emma usiłuje porozumieć się z nastolatkiem i odkryć tożsamość sprawcy bestialskich czynów. Ale kto w ich małej wiosce mógł dopuścić się tak straszliwej zbrodni? 

Tylko jej syn zna całą prawdę. Jednak jak opowiedzieć o niewyobrażalnym?
Premiera: 17.01.2018

Opis brzmi intrygująco.

źródło: http://www.wydawnictwofilia.pl/

3. Małgorzata Rogala – Grzech zaniechania

Jesteś chory na to, w co uwierzysz.
Pracownica ośrodka terapeutycznego znajduje leżące na posadzce, zakrwawione zwłoki swojej szefowej – psychiatry Antoniny Brzozowskiej. Na miejsce zbrodni wezwani zostają starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk. Sprawa z pozoru prosta komplikuje się wraz z przeglądaniem kolejnych akt pacjentów Brzozowskiej. Rozszerza się krąg podejrzanych i trudno jest policjantom znaleźć punkt zaczepienia.
Dochodzenie dodatkowo utrudnia fakt, że Michała Stępnia, byłego partnera Agaty, zamordowano. Policjantka zostaje uwikłana w grę, której reguł nie zna i w której nie obowiązują żadne zasady fair play.
Czy parze śledczych uda się wyjść z kryminalnych porachunków bez szwanku? Czy zdołają złapać mordercę, nim dla wszystkich będzie za późno?

Mój ulubiony klimat :)
źródło: http://czwartastrona.pl
A Wy na jakie premiery książkowe czekacie? 

czwartek, 21 grudnia 2017

"Przewieszenie" - Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Przewieszenie
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 461
Rok wydania:  2015




Po krótkiej przerwie od twórczości Remigiusza Mroza, nastała pora aby przeczytać coś jego autorstwa. Nie zastanawiając się długo, wybrałam Przewieszenie czyli tom drugi tetralogii z komisarzem Forstem.  Jeśli jesteście ciekawi, czy autor tym razem również wywarł na mnie pozytywne wrażenie, zapraszam do przeczytania mojej opinii.

Wyobraźcie sobie, że jesteście w górach. Jednego dnia ginie jedna osoba, nazajutrz dwie, później trzy. Takie wydarzenia budzą grozę, atmosferę niepewności. Podobna zdarzenia  mają miejsce na Podhalu.

Podhalem wstrząsa seria wypadków w górach. Z początku wydaje się, że to tylko seria pechowych wypadków, jednak ostatecznie śledczy odkrywają związek między ofiarami. Wniosek jest jeden: ktoś morduje turystów na szlakach. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Wiktor Forst. Zdaje sobie on sprawę, że zabójstwa te są powiązane ze sprawą, nad którą wcześniej pracował z Olgą Szrebską, przez co jest bardziej zdeterminowany. Forst rozpoczyna tropienie mordercy, zbiera informacje, które ten zdaje się zostawiać mu z premedytacją. Gdy jest coraz bliżej rozwiązania sprawy, zaczynają doganiać go demony przeszłości. Wiktor będzie musiał stawić czoła nie tylko człowiekowi, którego ściga, ale i ludziom, którzy są w stanie zrobić wszystko by go pogrążyć.

Powieść jest rewelacyjna. Bardzo mi się podobała, przede wszystkim, dlatego że spełniła swoje dwa podstawowe zadania. A mianowicie – po pierwsze dostarczyła mi rozrywki, a nawet czułam się porwana przez książkę. Po drugie, jest to naprawdę dobry kryminał. Pomysł na fabułę i jej wykonanie są bez większych zarzutów. Od samego początku autor stworzył atmosferę grozy, tajemniczości oraz niepewności. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej wciągałam się w wir wydarzeń. Akcja toczyła się szybko, a wraz z jej rozwojem zostałam pochłonięta przez lekturę.

Wśród bohaterów na pierwszy plan wysuwa się postać Wiktora Forsta. Komisarz charakteryzujący się dużym uporem, ogromną determinacją. Chwilami jest lekkomyślny. Polubiłam jego sarkazm. Kolejną postacią, na którą warto zwrócić uwagę jest moja imienniczka – Dominika Wadryś – Hansen.  Z zawodu pani prokurator, która stopniowo wspina się po szczeblach kariery. Jest osobą pewną siebie, można ją porównać do narcyza. Bardzo mnie irytowała, jednak pod koniec zrobiła coś takiego, że zyskała u mnie małą  nić sympatii. Panią Dominikę przebił Aleksander Gerc.  Mężczyzna również z zawodu jest prokuratorem. Nie polubiłam tej postaci. Mężczynza robił wszystko aby zniszczyć Forsta.  Istnieje jeszcze jedna postać, która robi wrażenie– Eliasz.  Najbardziej podobało mi to, że w treści znajdują się jego przemyślenia. Co ułatwia zrozumienie pewnych zachowań. 

Zakończenie jest genialne. O wiele lepsze niż w Ekspozycji. Wbiło w fotel, wywołało sporą nutę niedowierzania, a przede wszystkim zachęciło, aby jak najszybciej sięgnąć po tom 3.


Polecam! Dobry kryminał – wciągający, zaskakujący, z wartką akcją. Nie zawiedziecie się.

sobota, 16 grudnia 2017

"Dom na plaży" - Sarah Jio

Autorka: Sarah Jio
Tytuł oryginału: The Bungalow
Tłumaczenie: Marta Dziurosz
Tytuł: Dom na plaży
Wydawnictwo: Między Słowami
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 299



Po zachwycie nad dwoma innymi powieściami Sarah Jio, z miłą chęcią sięgnęłam po Dom na plaży. Pierwsze skojarzenia jakie, nasunęły mi się przed przeczytaniem to: wakacyjna przygoda, miłość, piękne widoki. A w czasie, kiedy jest zimno, marzą mi się wakacje. Wybór tej książki, do przeczytania w tym późną jesienią, był strzałem w dziesiątkę. Ociepliłam swoje aktualne życie. Mogłam wczuć się w letni klimat.

Anna Calloway dostaje list, który wiążę się z jej przeszłością. Opowiada swojej wnuczce, swoją historię z sprzed lat. W 1942 roku główna bohaterka miała ponad dwadzieścia lat.. Przed nią ślub, bycie wzorową panią domu – wizja idealna. Pod wpływem wątpliwości dziewczyna postanawia wyjechać na Bora – Bora wraz ze swoją przyjaciółką. Kobiety pracują jako pielęgniarki. Poznają wielu żołnierzy. W tle toczy się wojna.

Pomysł na fabułę, spodobał mi się. Autorka przedstawiła fabułę za pomocą historii z przeszłości, która po wielu latach została rozwiązana. Co prawda, losy głównej bohaterki trochę mało oryginalne i przewidywalne, ale to tylko drobny minus. Wojna panująca tle jest odpowiednio zaakcentowana. A plastyczność obrazu wyspy Bora – Bora, pobudza wyobraźnie. Chciałabym się tam znaleźć.

Główna bohaterka zadziwiła mnie swoją odwagą. Porzuciła swoje idealne życie, na rzecz pomocy innym ludziom, z dala od domu rodzinnego. Cechują ją niezwykła empatyczność, chwilami lekki egoizm, pracowitość. Bardzo ją polubiłam. Kibicowałam, żeby jej losy skończyły się tak, jak tego pragnie.

Historia głównej bohaterki jest bardzo poruszająca, zwłaszcza pod koniec książki. Czytałam, czytałam i chciałam więcej.  Piękna, a czasami smutna treść wywoływała masę emocji. „Nigdy nie ignoruj tego, co dyktuje Ci serca. Nawet jeśli podążanie za jego głosem będzie bardzo trudne. Te słowa idealnie opisują działania Anny.  Książka została urozmaicona przez inne wydarzania, które ubarwiają klimat powieści.

Podczas czytania książki, słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=2Vv-BfVoq4g, (Edd Sheeran – Perfect) idealne połączenie ze stylem pisania autorki.  Lekki, prosty, przyjemny, z równowagą pomiędzy opisami a dialogami.


Z czystym sercem, polecam Wam powieść Sarah Jio Dom na plaży. Szczególnie teraz, kiedy do wakacji zostało jeszcze dużo czasu, może ocieplić sobie wieczór odrobiną emocji, które wywołuje książka. 

sobota, 9 grudnia 2017

Pokolenie Ikea -Piotr C

Autor: Piotr C.
Tytuł: Pokolenie Ikea
Wydawnictwo: Wydawnictwo Innowacyjne NOVAERES
Liczba stron: 187
Rok wydania: 2012


Trzydziestolatek w dzisiejszych czasach, przeważnie posiada już swoją rodzinę, realizuje się zawodowo. Spełnia się w rolach społecznych: jako kochający mąż, dobry ojciec czy też sumienny pracownik. Jednakże Piotr C, przedstawił trochę inną wizję mężczyzny po 30stce.

Przeglądając Internet, często rzucały mi się w oczy cytaty wyrwane z kontekstu z książek Piotra C. Zaciekawiona, zdecydowałam przeczytać Pokolenie Ikea.

Pokolenie Ikea opowiada o życiu Piotra C. Mężczyzna z zawodu jest prawnikiem, pracuje w korporacji. Nie ma żony, imprezuje, prowadzi bogate życie towarzyskie.

Wizerunek prawnika zawsze kojarzył mi się z mężczyzną w garniturze, który wiedzie porządne życie pod każdym względem. Autor lekko zburzył moją wizję, bo pomimo takiego zawodu, bohater prowadził życie niekoniecznie zgodne z społecznie akceptowanymi normami.

Autor posługując się czarnym humorem, zwraca uwagę jak wygląda życie – pokolenia Ikea – ludzi po 30stce. Szczególnie podkreślając relacje międzyludzkie, a zwłaszcza mężczyzn z kobietami. Płeć piękna jest traktowana przedmiotowo.

Pomysł na treść przemawia do mnie. Moim zdaniem jest oryginalny, mało powtarzalny wśród innych na rynku. Z kolei jego wykonanie, nie przekonało mnie. Wizja przedstawiona przez autora, nie powaliła na kolana. Niezgodna z moją hierarchią wartości. Na szczęście są też plusy w treści. Czasami, czytając uśmiechałam się sama do siebie. Zwrócę uwagę także, na otwarte zakończenie, które jest przewidywalne, ale mimo to spowodowało, że chcę zapoznać z kolejnymi książkami autora.

Książka jest krótka, liczy niecałe 200 stron. Taka ilość wystarczyła, aby przedstawić życie Piotra C. Styl pisania autora jest swobodno, czasem aż za bardzo. Występuje dużo wulgaryzmów, co niektórym może przeszkadzać. Myślę, że w tego typu książce, w takiej narracji, stosowanie przekleństw jest zabiegiem celowym. W jakimś sensie, uwiarygodnia refleksje autora.


Ironiczna, sarkastyczna, opowieść pełna czarnego humoru. Lekka, szybko ją się czyta, ale moim zdaniem nie jest wartościowa. Nic bardziej odkrywczego w niej się nie znajduje. Pozycja  do przeczytania podczas nudnych zajęć na uczelni.

poniedziałek, 4 grudnia 2017

"Odnaleziony" - Harlan Coben

Autor: Harlan Coben
Tytuł oryginału: Found
Tłumaczenie: Robert Waliś
Tytuł: Odnaleziony
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 351


 
"Wszystko zmieniło się w jednej chwili. Nauczyłem się w bolesny sposób, że nasz świat nie rozpada się powoli. Nie sypie się stopniowo ani nie kruszy na malutkie kawałki. Może zostać zniszczony w mgnieniu oka."

Lubię twórczość Harlana Cobena. Raz na jakiś czas, bardzo chętnie czytam  jego thrillery. Zwłaszcza ostatnio, kiedy większość czasu spędzam poza domem, wolę sięgnąć po coś lekkiego, przy czym przyjemnie spędzę czas.  Tym razem zdecydowałam się na książkę pt. „Odnaleziony”.

Odnaleziony jest trzecim tomem trylogii z Mickeyem Bolitarem. Główny bohater robi wszystko, aby dowiedzieć się prawdy o swoim zmarłym ojcu. Oprócz tego prowadzi jeszcze jedno śledztwo dotyczące afery dopingowej w szkolnej drużynie koszykówki. Ponadto wraz ze swoimi przyjaciółmi – Łyżką, Emą oraz Rachel próbują odnaleźć potencjalnie zaginionego chłopaka.

"Nie warto wygrać bitwy, żeby przegrać wojnę."

Ojciec Mickeya zginął w wypadku samochodowym, a matka jest na odwyku. Nastolatkiem opiekuje się brat ojca – Myron Bolitar. Bohater należy do szkolnej drużyny koszówki. Widać jak ważną rolę w jego odgrywa ten sport. Chłopak wykazuje się ogromną determinacją, angażuje się w to, co robi. Jest oddanym przyjacielem. Chętnie udziela pomocy swoim najbliższym, ale nie tylko im. Przyjaźni się z Emą, Łyżką i Rachel. Każda osoba została wykreowana w ciekawy sposób. Ema jest córką sławnej gwiazdy. Z wyglądu przypomina gotkę. A za tym wszystkim kryje się piękne wnętrze. Dotykają ją problemy, z którymi zmierza się każda nastolatka. Pojawiają się pierwsze uczucia Z kolei Łyżkę cechuje pozytywne  nastawienie życia, pomimo poważnych kłopotów zdrowotnych.  Natomiast Rachel jest najładniejszą dziewczyną w szkole, cheerleaderka, pomagająca innym.



Najbardziej podobała mi się skomplikowana intryga, w klimacie tajemnicy i niepewności. Na pozór różne wątki, łączą się w jedną całość. Akcja przebiega szybko, występują liczne zwroty, których nie spodziewałam się. Ponadto pomysł na fabułę również jest, mimo pewnych banalnych elementów. Poza tym cechuje się ona nierealnością. Jak dla mnie jest to plus, ponieważ przez elementy niewiarygodne tworzy się nietypowy urok powieści, co bardzo wciąga. 

"(...)Ale czasami najprostsze rozwiązanie jest tak blisko nas, że go nie dostrzegamy."


Największe zastrzeżenia mam co do tytułu i zakończenia. Tytuł zasugerował wiele, przez co z finał nie zaskoczył mnie. Końcówka mało rozbudowana, brakuje mi informacji na temat innych bohaterów.  Natomiast w całej książce występuje za mało dreszczu emocji, zbyt spokojnie czyta się treść. A główny bohater za bardzo przypomina Myrona – ta sama pasja, zdolności detektywistyczne.

Jak zwykle u Cobena, rozdziały są krótkie, język łatwy w odbiorze. A niektóre słowa, inspirujące, wywołujące refleksje.

"Najważniejsze chwile zawsze okazują się najbardziej niejednoznaczne."


Książka jest przeznaczona dla młodzieży. Większość problemów przedstawionych przez autora dotyczy życia nastolatków.  Odnaleziony nie jest mrożącym krew w żyłach thrillerem, został napisany w bardziej delikatny sposób. Jednak sposób przedstawiania intrygi jest tak samo skomplikowany, jak innych thrillerach autora. Polecam całą trylogię z Mickeyem, jednakże na tle dwóch poprzednich części, ostatnia prezentuje się słabiej. Między innymi przez zakończenie.

sobota, 2 grudnia 2017

Podsumowanie listopada 2017

Witajcie! :)

Listopad zdecydowanie za szybko minął. Spadł już śnieg, święta coraz bliżej. Jeszcze 3 tygodnie i znowu zaczynam dłuższe wolne, może uda nadrobić zaległości książkowe! :D Stos książek do przeczytania powiększył się, a tempo mojego czytania zmalało. W listopadzie udało mi się przeczytać, 4 książki:

1. Margo – Tarryn Fisher
2. Bliźnięta z lodu – S. K Treymayne
3. Warkot – Jarosław Rybski
4. Odnaleziony – Harlan Coben




Po przeczytaniu Margo, złapałam zastój czytelniczy. Kolejne dwie książki czytało mi się ciężko, bo nadal nie mogłam skupić się na czytaniu. Dopiero przy Cobenie, wróciła moja chęć na czytanie.  Nie wiem, od czego zacząć grudzień. Mój stosik książek do przeczytania liczy kilka kryminałów, poradników psychologicznych oraz romanse.  

Zaczytanego grudnia! :D


niedziela, 26 listopada 2017

"Warkot" - Jarosław Rybski


Autor: Jarosław Rybski
Tytuł: Warkot
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2017



Kiedy przyszła do mnie paczka z książka Jarosława Rybskiego, byłam niesamowicie ciekawa jakie wrażenie wywrze na mnie retrokryminał Warkot. Opis z tyłu książki, zabrzmiał bardzo interesująco. Spodziewałam się dobrego kryminału. Długo nie czekając, sięgnęłam po tę pozycje.  Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania, zapraszam dalszej części wpisu

Akcja powieści rozgrywa się w powojennym Wrocławiu, w latach 50.  W mieście grasuje morderca, a jego zbrodnie są makabryczne. Na dodatek świadkowie zeznają, że na miejscu zdarzenia widują czarną pobiede.

Głównym bohaterem jest student Politechniki Wrocławskiej – Jan Warkot. Mężczyzna łączy studia wraz z pracą w drukarni. Jego życie może wydawać się spokojne, lecz szybko okazuje się, że przytrafiają mu się niezwykłe wydarzenia. Bohater swoim postępowaniem wzbudził moją sympatię. Jego pracowitość i sumienność robią wrażenie.

Powieść można zaliczyć do  dobrych książek, ale nie rewelacyjnych.  Jak na kryminał przystało, zagadka jest intrygująca. Aczkolwiek szybko zostaje rozwiązana. Finał mało zaskakuje.  Akcja toczy się szybko, wzbogacona jest opisami powojennego miasta, w czasach początków komunizmu. Uroku dodają elementy humoru oraz fantastyki.

Dłuższe opisy chwilami nudziły, przez co książka nie porwała mnie tak jakbym chciała. A wręcz nudziła. Nie moja bajka. Nie jestem miłośniczką klimatu powojennego książkach, więc nie zafascynowała mnie ta historia. Aczkolwiek skoro zaczęłam, musiałam skończyć.

Warkot to nie tylko powieść, która ma na celu dostarczenie rozrywki czytelnikowi, ale także zmusza do refleksji. Niebanalność fabuły, powojenny Wrocław i życie jego mieszkańców pobudzają mózg do myślenia. Wyobraźnia zaczyna pracować.


Jeśli jesteście ciekawi połączenia kryminału z fantastyką, to zdecydowanie możecie sięgnąć po tę pozycję. Nie jest to typowy kryminał, wyróżnia się na tle innych pozycji.  Przyciąga uwagę, aczkolwiek swoją przewidywalnością z każdą przeczytaną stroną moje zainteresowanie malało. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

niedziela, 19 listopada 2017

"Bliźnięta z lodu" - S.K TREMAYNE

 Witajcie! :)
Dawno mnie tutaj nie było, ale ze względu na różne zawirowania  w moim życiu, miałam zastój czytelniczy.
Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią o książce "Bliźnięta z lodu".

„Bliźnięta z lodu”
Autor: S. K TREMAYNE
Tytuł oryginału: Ice Twins
Tytuł: Bliźnięta z lodu
Przekład: Robert Kędzierski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 331
Rok wydania: 2017



Pamiętam tę chwile, kiedy decydowałam się na zakup Bliźniąt z lodu. Tytuł, okładka zdecydowanie wzbudziły moje zainteresowanie. Jednakże od razu tej pozycji nie przeczytałam.  Książka czekała kilka miesięcy na swoją kolej, aż w końcu skusiłam się na nią.

Rok po tym, jak w wypadku ginie jedna z bliźniaczek jednojajowych, Lydia, Angus i Sarah Moorcroft przeprowadzają się na maleńką szkocką wysepkę, którą Angus odziedziczył po babci. Liczą na to, że będą mogli tam podnieść się z traumy. Jednak gdy ich żyjąca córka, Kirstie, twierdzi, że pomylili jej tożsamość – i że w rzeczywistości jest Lydią – koszmar powraca. Zbliża się zima i Angus jest zmuszony opuścić wyspę, by podjąć pracę. Sarah czuje się odizolowana, a Kirstie (a może to Lydia) staje się coraz bardziej niespokojna. Gdy potężny sztorm odcina od świata Sarę i jej córeczkę, zmuszone są stawić czoła temu, co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia.

Pomysł na fabułę zdecydowanie niebanalny, niepowtarzalny wśród wielu innych książek na rynku wydawniczym.  

Autor od pierwszych stron buduje atmosferę niepewności, tajemnicy. W takiej atmosferze zostajemy do samego końca powieści. Intryga skonstruowana jest w taki sposób, że ciężko oderwać się lektury, akcja toczy się wartko.  Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się jakie będzie zakończenie. A finał wbił w fotel. Nie wiedziałam, co powiedzieć po przeczytaniu. Nie spodziewałam się takiej końcówki.


Kolejnym plusem powieści są bohaterowie, a dokładnie ich portrety psychologiczne. Wydarzenia opisywane w powieści poznajemy z perspektywy matki i ojca. Może wczuć się w ich emocje, ich stan psychiczny, zrozumieć co nimi, kierowało w danej chwili. Strata dziecka oraz inne problemy, z którymi spotkali się głównymi bohaterowie, komplikują ich wzajemne relacje.


Bliźnięta z lodu są pozycją wartą uwagi. Zawierają wszystko, to z czego powinien składać się dobry  thriller psychologiczny – klimat niepewności, dobrze skonstruowaną intrygę, zaskakujący finał oraz rewelacyjnie wykreowana postacie pod kątem psychologicznym. 



niedziela, 5 listopada 2017

"Margo" - Tarryn Fisher


Autorka: Tarryn Fisher
Tytuł: Margo
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 345
"Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból."

Po przeczytaniu Bad mommy wiedziałam, że będę chciała przeczytać inną książkę autorstwa Tarryn Fisher. Wybrałam książkę pt. Margo. Nie czytając opisu, nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. A historia, która kryję się za treścią jest zdecydowanie warta uwagi.

 Margo mieszka w ponurym miasteczku Bone. Jej życie jest smutne – z matką prawie wcale nie rozmawia, ojca nie zna. Nastolatka jest niezwykle samotna.  W pewnej chwili główna bohaterka poznaje chłopaka, jeżdżącego na wózku inwalidzkim. Wiele wtedy zmienia się.  Tworzy się między innymi więź. Gdy w miasteczku ginie mała dziewczynka, dwójka przyjaciół postanawia odkryć prawdę.




Fabuła rozwija się stopniowo. Autorka stworzyła klimat grozy i tajemniczości panujący w małym miasteczku. Książka początkowo mało wciąga, lecz wraz rozwojem akcji byłam zszokowaną tym co kryło się za treścią.  Nie dowierzałam, w to co przeczytałam. Działo się bardzo dużo. Z ogromnym zainteresowanie śledziłam losy nastolatki. Powieść wywiera ogromne wrażenia na czytelniku swoją niepowtarzalną i niebanalną fabułą, oplecioną zwrotami akcji. Fabuła skonstruowana jest prawidłowo, nie można jej nic zarzucić. A kreacja głównej bohaterki dostarcza wielu mocnych i poruszających wrażeń.  A jej postępowanie wywołuje refleksje. Warto dodać, że w książce występuje narracja pierwszoosobowa, dzięki temu utożsamić się z Margo i próbować usprawiedliwić jej zachowania.

"Dzieci nie powinny cierpieć. Nie powinny być samotne. nie powinny czuć się niekochane."

Książka zdecydowanie zmusza do refleksji. Doświadczenia z dzieciństwa, wpływają na dorosłe życie. Dziecko nie powinno czuć się niekochane, samotne, być zdane wyłącznie na siębie. Każdy z nas potrzebuje bliskości drugiego człowieka. A brak miłości może doprowadzić do złych czynów. Ponadto nie można być obojętnym na krzywdę innych ludzi. Powinniśmy reagować, zgodnie z zasadami moralnymi.


Margo to przerażająca, nieszablonowa powieść, którą warto przeczytać.  Autorka stworzyła wstrząsającą, zapadająca w pamięć historię, obok której nie można przejść obojętnie. Czytałam z zapartym tchem. Polecam! 

"Żeby być naprawdę szczęśliwą, musisz tego chcieć. Choćby życie ci się skomplikowało, musisz zaakceptować to ,co się stało, porzucić ideały i nakreślić nową mapę prowadzącą do szczęścia."


piątek, 3 listopada 2017

Przeczytane w październiku 2017

Witajcie!

Październik minął tak szybko.  Zaczęliśmy sezon zimowy, a dobra książka, ciepły kocyk oraz gorąca herbata to idealny zestaw na ten  czas.

W październiku przeczytałam 5 książek!
1. „Oskarżenie” – Remigiusz Mróz
2. „Ślady” – Jakub Małecki
3. „Bad mommy. Zła mama” – Tarryn Fisher
4. „Więcej czerwieni” – Katarzyna Puzyńska
5. „Ekspozycja” Remigiusz Mróz



Lubię styl pisania Remigiusza Mroza, więc chętnie po niego sięgam. Ostatnio skończyłam cykl z Joanną Chyłką, a zaczęłam tetralogię z komisarzem Forstem. Ponadto z miłą chęcią, wróciłam do serii o Lipowie . A w związku z aktywnym korzystaniem z portalu czytam pierwszy.pl przeczytałam także „Ślady” Małeckiego oraz „Bad mommy” Tarryn Fisher. Pierwsza z tych pozycji, wywołuje wiele refleksji i z pewnością warto się na nią skusić. Z kolei powieść Fisher, wiąże się z ciekawym portretem głównej bohaterki.

Wszystkie książki mi się podobały.  Tym razem nie wybiorę najlepszej, a polecam wszystkie. Kryminał/thriller/sensacja ulubiony gatunek, dlatego też głównie przeważają te książki w podsumowaniu.

Stosik książek do przeczytania powiększa się w szybkim tempie, a czasu tak mało. J

Poza tym to jestem w oczekiwaniu na dłuższe wolne! :D


Pozdrawiam i zaczytanego listopada życzę.

niedziela, 29 października 2017

"Ekspozycja" - Remigiusz Mróz

Witajcie! Dziś przygotowałam dla Was moją opinię o "Ekspozycji" Remigiusza Mroza. Serdecznie zapraszam do przeczytania wpisu.

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Ekspozycja
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 474
Rok wydania: 2015



Po przeczytaniu całego cyklu z Joanną Chyłk, nastała pora na zapoznanie się z innymi książkami Remigiusza Mroza. Tym razem wybrałam Ekspozycję. Oczekiwałam od powieści przede wszystkim zawiłej, skomplikowanej zagadki kryminalnej, a także barwnych i wyrazistych bohaterów. 

Treść zaczyna się bardzo oryginalnie nietypowym miejscu, jakim jest Giewont. Na dobry i mocny początek, mamy do czynienia z trupem. Na krzyżu wisi ciało nagiego mężczyzny. Nie wiadomo, kto jest mordercą. A sprawca prawdopodobnie nie zostawił żadnych śladów. Sprawę prowadzą, cieszący się negatywną opinią komisarz – Wiktor Forst oraz dociekliwa dziennikarka - Olga Szrebska. Sytuacja w szybkim czasie bardziej komplikuje się.

Czytając pierwsze strony powieści, tęskniłam za Chyłką i Zordonem, lecz wraz z rozwojem akcji przekonałam się do nowych bohaterów Wiktora i Olgi. Oboje są wyraziści, niezwykle barwni, tak jak mój ulubiony duet wspomniany wcześniej. Może nie wzbudzili we mnie wielkiej sympatii, ale ich portrety są charakterystyczne. Co jest plusem powieści. Forst z determinacją próbuje odkryć, co za tym wszystkim kryje się. Nie słucha innych, uparcie trzyma się swojego zdania.  Z kolei Olga została wykreowana jako twarda oraz silna kobieta, umiejąca poradzić sobie w życiu.

Akcja jest bardzo szybka oraz dynamiczna. Dostarcza mocnych wrażeń. Dzieje się bardzo dużo, występują liczne zwroty akcji. Sprawa łączy się z tajemnicą z przeszłości. Czytając, czułam, że czytam kryminał, na co wskazują wydarzenia dziejące się w treści. Zagadka jest zawiła, zagmatwana i mimo, chęci nie przewidziałam jej rozwiązania. Finał wbił w fotel, a po jego przeczytaniu  mam ogromną chęć na przeczytanie następnej książki z komisarzem Forstem. Takiego zakończenia nie spodziewałam, lecz już kilka razy miałam okazje przekonać jakie nietypowe finały stwarza autor.
Zagadka jest opleciona wątkiem religijnym oraz historycznym. Wątki historyczne przeważnie nudziły mnie w książkach. Natomiast czytając Ekspozycję nie odczułam znudzenia treścią, a nawet zainteresowałam się bardziej historią naszego kraju. Wątek religijny mniej ciekawy, aczkolwiek nie budzi większych zastrzeżeń.

Niektóre wydarzenia przedstawione przez autora są nierzeczywiste, nierealne, niewiarygodne. Bohaterom zdecydowanie dopisuje za dużo szczęścia. Aczkolwiek, aby nie było zbyt kolorowo, trochę mniej przyjemnych zdarzeń dotknęło Olgę i Wiktora.

Lekkie pióro autora, krótkie rozdziały spowodowały, że książkę bardzo szybko się czyta. Akcja pochłonęła mnie niesamowicie.


Polecam Ekspozycję Remigiusza Mroza. Książką porywa, dostarcza mocnych wrażeń a od treści bardzo ciężko oderwać się. Pozycja ta jest idealną propozycją na długie zimowe wieczory.

Moja ocena: 9/10


czwartek, 26 października 2017

15 książkowych faktów o mnie! :)

Witajcie kochani! :) Ostatnio miałam mało czasu i chęci na czytanie. Na szczęście od jutra rozpoczynam 10 dni wolnego, a więc mogę nadrobić zaległości w czytaniu oraz w aktywności na blogu.  Dziś postanowiłam napisać fakty książkowe, związane ze mną. Zapraszam do przeczytania wpisu.




15 książkowych faktów o mnie:

1.  Częściej wypożyczam książki niż kupuję. Ogromną radość sprawia mi wybieranie książek z półek bibliotecznych.

2. Nie czytam opisów z okładki. Wybierając książki kieruje się:
-  znajomością autora – chętnie sięgam po dzieła pisarzy, których już twórczość poznałam
-modą – regularnie przeglądam blogosferę, bookstagramy czyli wiem co aktualnie jest na topie
-poleceniami znajomych
-okładką – przykuwająca uwagę okładka zachęca mnie do przeczytania książki.

3.Pierwsza książką, którą kupiłam był „Harry Potter i Książę Półkrwi”.

4. Czytając serie zdarza mi się czytać je nie po kolei. np.  seria z Myronem autorstwa Harlana Cobena.

5. Wychodząc na uczelnie, zawsze zabieram ze sobą jakąś książkę.

6. W  swojej biblioteczce najwięcej posiadam kryminałów/thrillerów.

7. Lubię zmieniać, co jakiś czas ułożenie książek w swojej książkowej półce.

8. Jeśli mam zastój czytelniczy, to w takim przypadku najczęściej sięgam po HP :D

9.  Najbardziej lubię czytać kryminały/thrillery, ale od czasu do czasu na jakiś romans też skuszę się.

10. Moje ulubione książki  z kategorii sensacja/thriller/kryminał: (mogłabym wymienić kilkanaście książek, lecz wyróżnię tylko dwie)
-„W głębi lasu” Harlan Coben
-„Kasacja” Remigiusz Mróz

11. Moje ulubione romanse:
- „Jeden dzień” – David Nichalls
-„Love, Rosie” – Cecelia Ahern

12. Nie lubię zaczynać kilku książek na raz, wole czytać jedną. Aczkolwiek czasem zdarza, się tak, że powieść, którą czytam nie wciąga mnie, to w takim przypadku wybieram inną.

13. Przeważnie, gdy czytam słucham muzyki. Aczkolwiek czasem przy poważniejszych książkach lubię się wyciszyć

14. Zaznaczam cytaty w książkach. Wykorzystuje je na blogu i na lubimyczytać.pl.


15.  Nie mam określonej ilości stron do przeczytania w dniu. Czasem przeczytam 100 stron, innym razem 30 albo ani jednej.