O wiele więcej czytam książek niż oglądam seriali w telewizji. Z pewnością niektórzy z Was kojarzą serial "Pułapka" z Olgą Sawicką na czele. Aktorka napisała książkę pt. "Bestia". Akcja lektury rozgrywa się w 1976 roku, w czasach kiedy cukier był na kartki, czyli PRL.
"Gdyby ona wiedziała, że to ja, myślałaby, że kiedyś byłem ofiarą, a teraz jestem oprawcą. Ale jakże by się myliła: tak, kiedyś byłem ofiarą, ale teraz jestem sprawiedliwością"
"Widzisz, i ci najbardziej kryształowi mogą się okazać winni. To kwestia umiejętności manipulowania ludźmi."
Kreację psychopatycznego sprawcy również doceniam. Morderca został wykreowany jako osoba, która jest lubiana przez innych, spokojna. Swoje morderstwa planuje w każdym najdrobniejszym szczególe, sztywno trzyma się schematu działania. Nic nie może inaczej wyglądać, od jakiego zamierzeń. Psychopata nie czuje się winny, mimo okrucieństw jakich dokonał na ofiarach.Portret tytułowej Bestii, jest mocną stroną książki. Czułam, że czytam kryminał. To, czego dokonała Bestia było przerażające.
Podobało mi się również to, że akcja została osadzona w czasach PRLu - gdy nie było telefonów komórkowych. Autorka w treści oddała klimat lat siedemdziesiątych.
"Bestia" jest to książka, która wciąga swoją treścią na tyle, że wciągu kilku godzin przeczytałam całość.Chłonęłam strona za stroną, nie mogąc oderwać się od lektury. Czytając wnikliwie udało mi się przewidzieć, kto jest mordercą. Aczkolwiek finał (epilog) mnie zachwycił i wysuwam podejrzenie, że być może ukaże się następna część.