niedziela, 10 września 2017

"Kamieniarz" - Camilla Läckberg

Autor: Camilla Läckberg 
Tytuł: Kamieniarz
Tytuł oryginału: Stenhuggaren
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 553
Rok wydania: 2015

"Czuła się, jakby pchała ją wielka fala, której nie potrafiła i i nie chciała się opierać. Bała się emocji, jakie budził w niej ten człowiek, a jednocześnie sprawiało jej to przyjemność". 



Całkiem niedawno rozpoczęłam swoją przygodę ze skandynawskimi kryminałami. Przeczytałam już dwa. Ostatnio skusiłam się na trzeci. Zaczynając serie książek, zawsze staram się je skończyć. Niezależnie od wrażania jakie wywarła na mnie poprzednia część.

Powieści Camilli Läckberg charakteryzują się dwutorowością przebiegu akcji. Fabułę poznajemy poprzez wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości, które pewnym momencie łączą się w całość. Kamieniarz jest dokładnie tak samo skonstruowany. Książka ta jest trzecim tomem z cyklu o Fjällbace.  Poprzednie części są całkiem dobre, aczkolwiek nie są to mrożące krew w żyłach kryminały. A jakie wrażenie wywarła na mnie wymieniona wcześniej powieść? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do przeczytania opinii.

Rybak – Frans Bengtsson opróżnia więcierze. W jednym z nich znajduje ciało dziecka. Policjanci szybko przyjeżdżają na  w miejsce znalezienia denatki. Patrik Hedström rozpoznaje zmarłą dziewczynkę.  Sprawa komplikuje się w momencie, gdy okazuje się, że dziecko zostało zamordowane.

W tej części spotykamy, niektóre znane nam postacie. Przede wszystkim – Erika i Patrik. Ich dwójka zamienia się w trójkę. Kobieta urodziła dziewczynkę, która ma na imię Maja. Życie rodziny uległo zmianie. Młodzi rodzice poznają uroki wychowywania małego dziecka.

Historia z przeszłości opowiada o dziewczynie, która miała wszystko. W pewnej chwili zakochała się, ale sielanka nie trwała długo. Nagle wydarzyło się coś, co zmieniło życie dziewczyny o 360 stopni..

Fabuła książki jest obyczajowo – kryminalna. Przy czym wątek obyczajowy znacznie bardziej wysuwa się plan niż zbrodnia.  Standardowo autorka zwróciła uwagę na różne problemy bohaterów.
Po pierwsze poprzez postać Eriki, pokazała nam czym cechuje się macierzyństwo. Jest to piękny, ale zarazem najtrudniejszy czas w życiu młodej kobiety. Nieprzespane noce, mało czasu dla samej siebie, ogromna odpowiedzialność za drugą osobę. Ponadto pisarka poruszyła stereotypowy problem relacji z teściową.

"Biegł przed siebie, uciekł przed samym sobą." 

Po drugie Anna, Lucas oraz ich dzieci tworzą rodzinę, w której występuję przemoc. Obraz patologicznej rodziny w powieści jest świetnie wykreowany. Żona jako ofiara boi się swojego męża, robi to co on chce. Z kolei sprawca sprawuje pełną kontrolę nad wszystkim, czuje się bezkarny.

Oprócz wymienionych przykładów, w treści poruszane są motywy, takie jak:
-  wizerunek matki, która straciła dziecko
- typy rodzin i ich problemy
-relacje w społeczności lokalnej i zawodowej
-osoby z zaburzeniami i ich funkcjonowanie w społeczeństwie

"Śmierć to pewien stan, jak życie." 

Moim zdaniem w powieści zdecydowanie za dużo jest wątków obyczajowych. Z kolei pomysł na zbrodnię zasługuje na pochwałę.  Standardowo próbowałam domyślić się, kto zabił dziewczynkę. Mimo kilku typów, nie udało mi się zgadnąć kto jest mordercą.  Intryga została dobrze skonstruowana przez autorkę.

Powieść czyta się szybko. Język jest przyjemny w odbiorze. Czytając, nie czułam napięcia. A akcja mało mnie zainteresowała, a wręcz nudziła przez większość czasu.

Jeśli lubicie kryminały, w których przeplatany jest wątek kryminalnym z obyczajowym. To zdecydowanie możecie się skusić na twórczość Camilli Läckberg. Aczkolwiek Kamieniarz, nie jest lekturą,  która wywołuje dreszczyk emocji. Z kolei świetnie skonstruowana intryga rekompensuje, inne mniej ciekawe treści. . Mimo to,  poprzez wątki obyczajowe autorka zwróciła uwagę na wiele problemów, które mogą spotkać każdego z nas.


Moja ocena: 6/10.

12 komentarzy:

  1. Jeśli książka jest bez akcji to jest nudna, raczej się za nią nie wezmę. Chociaż słyszałam dużo pozytywnych recenzji o norweskich książkach, więc na jakąś na pewno się skuszę ;)

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tę autorkę, więc po tę powieść na pewno sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy sięgam po kryminały raczej unikam tych z wątkiem obyczajowym, więc tę pozycję odpuszczę :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tę książkę również czytałam i jestem podobnego zdania. Mogło być dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio czytałam pewien szwedzki kryminał i nie podobało mi się to o czym wspominasz - zbyt duża ilość wątków obyczajowych. Spowalniały akcję i nudziły :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedna z nielicznych książek Lackberg, która mi nie pasowała. Właśnie dlatego, że za mało kryminału w kryminale, a za dużo obyczajówki.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Paulina z linekwksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że jednak szału nie ma. ;/ Ja niestety słabo wspominam swoją pierwszą skandynawską książkę, więc na razie omijam pozostałe szerokim łukiem. Muszę odczekać jakiś czas, nim dam im kolejną szansę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po książkę może kiedyś sięgnę, ale z pewnością mam lepsze propozycje na swojej liście.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kiedyś czytałam "zamieć śnieżna i woń migdałów" czy jakoś tak :) tej właśnie autorki i była to powieść na jeden zimowy wieczór. Również żaden z moich typów się nie sprawdził, choć każdy miał jakiś motyw. Może też to nie było coś co zwalało z nóg, ale zapewniało miły czas spędzony z książką więc nie żałowałam :) Może jeszcze kiedyś sięgnę po coś Camilli ;-)
    Pozdrawiam
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego co pamiętam, przygoda z tą książka podobała mi się, może nie zachwycająco, ale jednak na plus. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podobała mi się "Księżniczka z lodu" więc chętnie przeczytam tę pozycję :)
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  12. Mamy dosyć podobne wrażenia z tej lektury. :) Ogólnie autorkę lubię, ale czasami to się zastanawiam czy to jeszcze w ogóle są kryminały, czy już obyczajówka...

    OdpowiedzUsuń