"Zostaw tę sprawę, jeśli nie chcesz mieć problemów".
Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Immunitet
Liczba stron: 644
Wydawnictwo : Czwarta Strona
Rok wydania: 2016
Po nie co słabszej Rewizji, obawiałam się tego, jaka treść kryje się za Immunitetem. Mimo to, z uśmiechem na
twarzy zaczęłam czytać kolejną część przygód Chyłki i Zordona. Ciekawa co tym
razem czeka głównych bohaterów.
Thrillery prawnicze w wykonaniu Remigiusza Mroza,
oprócz wywoływania we mnie emocji i napięcia , powodują to, że co raz bardziej
zaczynam interesować się prawe prawem. Autor w sposób prosty wprowadza nas w
świat prawniczy.
"Nie wgłębiaj się zbyt w umysł psychopaty, bo możesz już z niego nie wyjść."
Joanna Chyłka podejmuje się obrony Sebastiana
Sendala - sędzi Trybunału Konstytucyjnego. Mężczyzna zostaje publicznie
oskarżony o zabicie człowieka, którego najprawdopodobniej nigdy nie widział.
Sprawa wydaje się trudna, między innymi dlatego, że znaleziono dowód,
wskazujący na to, iż sędzia popełnił zbrodnie.
"(...) niewiele trzeba, by stworzyć sobie fasadę taką, jaka jest konieczna do odniesienia sukcesu."
O moich ulubionych bohaterach literackich,
wspominałam już kilka razy. Rozmowy między nimi zdecydowanie ożywiają powieść
oraz ułatwiają czytanie thrillera. Główna bohaterka zmaga się z uzależnieniem
alkoholowym , co prawda pije mniej niż w poprzedniej części, ale nadal jest to duża ilość napojów procentowych.
Ponadto, w tej części zostaje poruszony wątek przeszłości Joanny. Nasza wiedza
na temat jej portretu psychologicznego zostaje wzbogacona. A dzięki temu
jesteśmy w stanie zrozumieć, niektóre jej zachowania. Z kolei Zordon wspina się pomału po drabinie kariery.
Mężczyzna zastanawia się, czy droga życiowa, którą wybrał jest właściwa. Jego
postać zdecydowanie jest mniej twarda niż Joanny. Aplikant próbuje nadążyć za
swoją dawną patronką.
"Ukształtowała nas przeszłość, na którą nie mieliśmy wpływu".
Pomysł na fabułę jest dobry, ale do wykonania mam
pewne zastrzeżenia. Początek powieści jest dość mocny, podobał mi się. Wraz z
rozwojem akcji, treść chwilami przykuwała mnie do fotela, ale sporo było takich
momentów, w których nie wiele działo się, a wręcz wiało nudą. Finał sprawy mało zachwycający, bez większego
szału. Na uwagę zasługuje końcówka książki, która wzbudziła we mnie ciekawość co
będzie działo się w następnej części. Immunitet
w porównaniu do Kasacji wypada słabiej.
Po przeczytaniu pierwszego tomu z Joanną Chyłką, byłam pod ogromnym wrażeniem.
Akcja wywoływała sporo napięcia, a finał był szokujący. Tego brakuje mi w
czwartej części wymienionego wcześniej cyklu.
Styl pisania Remigiusza Mroza, należy do
przyjemnych. Książkę, dzięki licznym dialogom pochłaniamy w szybkim czasie. A
rozmowy między Joanną a Zordonem umilają nam czas podczas czytania.
Podsumowując Immunitet
nie jest rewelacyjną powieścią Remigiusza Mroza. Czytałam lepsze książki spod
jego pióra. Aczkolwiek jeśli lubimy duet Chyłka&Zordon to przeczytanie tego
thrillera może być mile spędzonym czasem.
Moja ocena: 6/10.
Ja bardzo lubię ten duet, ale ja też odniosłam podobne wrażenie i mimo, że książka ogólnie mi się podobała to mnie nie zachwyciła jak poprzednie częsci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Wstyd się przyznać, że nie czytałam jeszcze żadnej książki Mroza.. Koniecznie muszę to nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze ♥
Mam w planach książki Mroza, ale ciągle coś innego wpada w moje łapki i jakoś nie mam ochoty na kryminały itp. Może kiedyś 🙂😉
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com
Pan Mróz pisze dziwnie. Przeczytałam 2 i jakoś tak średnio mnie urzekł. Styl ciekawy, ale akcja zawsze jakaś przesadzona...
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce, niebawem mam zamiar się za nią zabrać. Kocham ten cykl, ale dawkuje sobie ją :D
OdpowiedzUsuń