wtorek, 24 września 2019

"Wyrok" - Remigiusz Mróz

Gdy w sieci pojawia się informacja o premierze kolejnego tomu z Joanną Chyłką, z niecierpliwością czekam na ten dzień. Czasami nowy tom dostaję już kilka dni przed premierą - tak też było w przypadku "Wyroku". Gdy przeczytałam opis z okładki - Oryński mecenasem i na dobry początek wziął sprawę, w której wszystkie dowody przemawiają przeciwko oskarżanemu. A na dodatek pojawia się postać Piotra L., byłam mocno zaintrygowana.



Pamiętacie, gdy kilka lat temu poznawaliśmy w "Kasacji" Joannę Chyłkę, Kordiana Oryńskiego czy też Piotra Langera - w tomie dziesiątym również mamy do czynienia z całą trójką. Chyłką od początku miała niewyparzony język, a ironia i sarkazm to jej drugie imię. Zordon - chcąc nadążyć za swoją patronką -pokonywał dzielnie wszystkie przeszkody i został mecenasem. Z kolei Langer to psychopata z krwii i kości - bardzo podoba mi się jego kreacja książkowa. Mężczyzna dokładnie potrafi wszystko zaplanować, kieruje innymi ludźmi niczym marionetkami, rozpoznaje słabe punkty swoich ofiar i potrafi to wykorzystać.

"Wyrok" to taka książka, od której ciężko się oderwać, bo nie ma w niej miejsca na nudę. Treść pochłania od pierwszej strony - przez liczne zwroty i dynamikę akcji, a pomiędzy tym czarny humor Chyłki. Sprawa, którą prowadzi mecenas Oryński - nie jest nużąca, standardowo jest połączona z problemami społecznymi (homoseksualizm, cyberbullying).   Zakończenie jest dobitne, mocno zaakcentowane, pozostawia czytelnika z pytaniami bez odpowiedzi.

Zdecydowanie polecam! :) 





niedziela, 15 września 2019

Utopce - Katarzyna Puzyńska



"Utopce" jest to piąty tom cyklu "Lipowo", autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. Akcja cyklu rozgrywa się na wsi (w tomie piątym są tu Utopce). Wieś kojarzy mi się z miejscem, które jest spokojne, ciche, otoczone lasami. Gdy cokolwiek wydarzy się w tak małej miejscowości, wiedzą o tym wszyscy.
Akcja powieści toczy się dwuwymiarowo. Poznajemy wydarzenia z 1984 roku, jak i z 2014, które w finale łączą się w jedną, spójną całość. Dodatkowo, autorka zamieściła zapis przesłuchania jednej z policjantek.

Największym plusem powieści jest klimat, który stworzyła autorka. W urokliwiej wsi Utopce, krąży plotka o wampirze i działaniu sił nadprzyrodzonych, co zostało podkreślone w przebiegu akcji. Wszelkie wzmianki na ten temat, wywoływały u mnie mega ogromną ciekawość, a momentami gęsią skórkę.
Podobało mi się również,wykreowanie postaci Klementyny Kopp. To, co się z nią działo w "Utopcach" wpisywało się w wymieniony wyżej klimat nadprzyrodzony.
"Utopce" jest to kryminał, taki jaki najbardziej lubię. Z każdą kolejną przeczytaną stroną, napięcie rosło. Zwroty akcji podsycały ciekawość i nie pozwalały oderwać się od lektury. Intryga skonstruowana rewelacyjnie. Duża liczba osób podejrzanych, właściwie każda wymieniona osoba mogła być winna. Nie udało mi się przewidzieć finału. Jak dla mnie bomba!:)