niedziela, 26 listopada 2017

"Warkot" - Jarosław Rybski


Autor: Jarosław Rybski
Tytuł: Warkot
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 384
Rok wydania: 2017



Kiedy przyszła do mnie paczka z książka Jarosława Rybskiego, byłam niesamowicie ciekawa jakie wrażenie wywrze na mnie retrokryminał Warkot. Opis z tyłu książki, zabrzmiał bardzo interesująco. Spodziewałam się dobrego kryminału. Długo nie czekając, sięgnęłam po tę pozycje.  Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania, zapraszam dalszej części wpisu

Akcja powieści rozgrywa się w powojennym Wrocławiu, w latach 50.  W mieście grasuje morderca, a jego zbrodnie są makabryczne. Na dodatek świadkowie zeznają, że na miejscu zdarzenia widują czarną pobiede.

Głównym bohaterem jest student Politechniki Wrocławskiej – Jan Warkot. Mężczyzna łączy studia wraz z pracą w drukarni. Jego życie może wydawać się spokojne, lecz szybko okazuje się, że przytrafiają mu się niezwykłe wydarzenia. Bohater swoim postępowaniem wzbudził moją sympatię. Jego pracowitość i sumienność robią wrażenie.

Powieść można zaliczyć do  dobrych książek, ale nie rewelacyjnych.  Jak na kryminał przystało, zagadka jest intrygująca. Aczkolwiek szybko zostaje rozwiązana. Finał mało zaskakuje.  Akcja toczy się szybko, wzbogacona jest opisami powojennego miasta, w czasach początków komunizmu. Uroku dodają elementy humoru oraz fantastyki.

Dłuższe opisy chwilami nudziły, przez co książka nie porwała mnie tak jakbym chciała. A wręcz nudziła. Nie moja bajka. Nie jestem miłośniczką klimatu powojennego książkach, więc nie zafascynowała mnie ta historia. Aczkolwiek skoro zaczęłam, musiałam skończyć.

Warkot to nie tylko powieść, która ma na celu dostarczenie rozrywki czytelnikowi, ale także zmusza do refleksji. Niebanalność fabuły, powojenny Wrocław i życie jego mieszkańców pobudzają mózg do myślenia. Wyobraźnia zaczyna pracować.


Jeśli jesteście ciekawi połączenia kryminału z fantastyką, to zdecydowanie możecie sięgnąć po tę pozycję. Nie jest to typowy kryminał, wyróżnia się na tle innych pozycji.  Przyciąga uwagę, aczkolwiek swoją przewidywalnością z każdą przeczytaną stroną moje zainteresowanie malało. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi CzytamPierwszy.pl


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

niedziela, 19 listopada 2017

"Bliźnięta z lodu" - S.K TREMAYNE

 Witajcie! :)
Dawno mnie tutaj nie było, ale ze względu na różne zawirowania  w moim życiu, miałam zastój czytelniczy.
Dziś zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią o książce "Bliźnięta z lodu".

„Bliźnięta z lodu”
Autor: S. K TREMAYNE
Tytuł oryginału: Ice Twins
Tytuł: Bliźnięta z lodu
Przekład: Robert Kędzierski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 331
Rok wydania: 2017



Pamiętam tę chwile, kiedy decydowałam się na zakup Bliźniąt z lodu. Tytuł, okładka zdecydowanie wzbudziły moje zainteresowanie. Jednakże od razu tej pozycji nie przeczytałam.  Książka czekała kilka miesięcy na swoją kolej, aż w końcu skusiłam się na nią.

Rok po tym, jak w wypadku ginie jedna z bliźniaczek jednojajowych, Lydia, Angus i Sarah Moorcroft przeprowadzają się na maleńką szkocką wysepkę, którą Angus odziedziczył po babci. Liczą na to, że będą mogli tam podnieść się z traumy. Jednak gdy ich żyjąca córka, Kirstie, twierdzi, że pomylili jej tożsamość – i że w rzeczywistości jest Lydią – koszmar powraca. Zbliża się zima i Angus jest zmuszony opuścić wyspę, by podjąć pracę. Sarah czuje się odizolowana, a Kirstie (a może to Lydia) staje się coraz bardziej niespokojna. Gdy potężny sztorm odcina od świata Sarę i jej córeczkę, zmuszone są stawić czoła temu, co naprawdę wydarzyło się tamtego feralnego dnia.

Pomysł na fabułę zdecydowanie niebanalny, niepowtarzalny wśród wielu innych książek na rynku wydawniczym.  

Autor od pierwszych stron buduje atmosferę niepewności, tajemnicy. W takiej atmosferze zostajemy do samego końca powieści. Intryga skonstruowana jest w taki sposób, że ciężko oderwać się lektury, akcja toczy się wartko.  Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się jakie będzie zakończenie. A finał wbił w fotel. Nie wiedziałam, co powiedzieć po przeczytaniu. Nie spodziewałam się takiej końcówki.


Kolejnym plusem powieści są bohaterowie, a dokładnie ich portrety psychologiczne. Wydarzenia opisywane w powieści poznajemy z perspektywy matki i ojca. Może wczuć się w ich emocje, ich stan psychiczny, zrozumieć co nimi, kierowało w danej chwili. Strata dziecka oraz inne problemy, z którymi spotkali się głównymi bohaterowie, komplikują ich wzajemne relacje.


Bliźnięta z lodu są pozycją wartą uwagi. Zawierają wszystko, to z czego powinien składać się dobry  thriller psychologiczny – klimat niepewności, dobrze skonstruowaną intrygę, zaskakujący finał oraz rewelacyjnie wykreowana postacie pod kątem psychologicznym. 



niedziela, 5 listopada 2017

"Margo" - Tarryn Fisher


Autorka: Tarryn Fisher
Tytuł: Margo
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 345
"Oko za oko. Krzywda za krzywdę. Ból za ból."

Po przeczytaniu Bad mommy wiedziałam, że będę chciała przeczytać inną książkę autorstwa Tarryn Fisher. Wybrałam książkę pt. Margo. Nie czytając opisu, nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. A historia, która kryję się za treścią jest zdecydowanie warta uwagi.

 Margo mieszka w ponurym miasteczku Bone. Jej życie jest smutne – z matką prawie wcale nie rozmawia, ojca nie zna. Nastolatka jest niezwykle samotna.  W pewnej chwili główna bohaterka poznaje chłopaka, jeżdżącego na wózku inwalidzkim. Wiele wtedy zmienia się.  Tworzy się między innymi więź. Gdy w miasteczku ginie mała dziewczynka, dwójka przyjaciół postanawia odkryć prawdę.




Fabuła rozwija się stopniowo. Autorka stworzyła klimat grozy i tajemniczości panujący w małym miasteczku. Książka początkowo mało wciąga, lecz wraz rozwojem akcji byłam zszokowaną tym co kryło się za treścią.  Nie dowierzałam, w to co przeczytałam. Działo się bardzo dużo. Z ogromnym zainteresowanie śledziłam losy nastolatki. Powieść wywiera ogromne wrażenia na czytelniku swoją niepowtarzalną i niebanalną fabułą, oplecioną zwrotami akcji. Fabuła skonstruowana jest prawidłowo, nie można jej nic zarzucić. A kreacja głównej bohaterki dostarcza wielu mocnych i poruszających wrażeń.  A jej postępowanie wywołuje refleksje. Warto dodać, że w książce występuje narracja pierwszoosobowa, dzięki temu utożsamić się z Margo i próbować usprawiedliwić jej zachowania.

"Dzieci nie powinny cierpieć. Nie powinny być samotne. nie powinny czuć się niekochane."

Książka zdecydowanie zmusza do refleksji. Doświadczenia z dzieciństwa, wpływają na dorosłe życie. Dziecko nie powinno czuć się niekochane, samotne, być zdane wyłącznie na siębie. Każdy z nas potrzebuje bliskości drugiego człowieka. A brak miłości może doprowadzić do złych czynów. Ponadto nie można być obojętnym na krzywdę innych ludzi. Powinniśmy reagować, zgodnie z zasadami moralnymi.


Margo to przerażająca, nieszablonowa powieść, którą warto przeczytać.  Autorka stworzyła wstrząsającą, zapadająca w pamięć historię, obok której nie można przejść obojętnie. Czytałam z zapartym tchem. Polecam! 

"Żeby być naprawdę szczęśliwą, musisz tego chcieć. Choćby życie ci się skomplikowało, musisz zaakceptować to ,co się stało, porzucić ideały i nakreślić nową mapę prowadzącą do szczęścia."


piątek, 3 listopada 2017

Przeczytane w październiku 2017

Witajcie!

Październik minął tak szybko.  Zaczęliśmy sezon zimowy, a dobra książka, ciepły kocyk oraz gorąca herbata to idealny zestaw na ten  czas.

W październiku przeczytałam 5 książek!
1. „Oskarżenie” – Remigiusz Mróz
2. „Ślady” – Jakub Małecki
3. „Bad mommy. Zła mama” – Tarryn Fisher
4. „Więcej czerwieni” – Katarzyna Puzyńska
5. „Ekspozycja” Remigiusz Mróz



Lubię styl pisania Remigiusza Mroza, więc chętnie po niego sięgam. Ostatnio skończyłam cykl z Joanną Chyłką, a zaczęłam tetralogię z komisarzem Forstem. Ponadto z miłą chęcią, wróciłam do serii o Lipowie . A w związku z aktywnym korzystaniem z portalu czytam pierwszy.pl przeczytałam także „Ślady” Małeckiego oraz „Bad mommy” Tarryn Fisher. Pierwsza z tych pozycji, wywołuje wiele refleksji i z pewnością warto się na nią skusić. Z kolei powieść Fisher, wiąże się z ciekawym portretem głównej bohaterki.

Wszystkie książki mi się podobały.  Tym razem nie wybiorę najlepszej, a polecam wszystkie. Kryminał/thriller/sensacja ulubiony gatunek, dlatego też głównie przeważają te książki w podsumowaniu.

Stosik książek do przeczytania powiększa się w szybkim tempie, a czasu tak mało. J

Poza tym to jestem w oczekiwaniu na dłuższe wolne! :D


Pozdrawiam i zaczytanego listopada życzę.