niedziela, 29 października 2017

"Ekspozycja" - Remigiusz Mróz

Witajcie! Dziś przygotowałam dla Was moją opinię o "Ekspozycji" Remigiusza Mroza. Serdecznie zapraszam do przeczytania wpisu.

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Ekspozycja
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 474
Rok wydania: 2015



Po przeczytaniu całego cyklu z Joanną Chyłk, nastała pora na zapoznanie się z innymi książkami Remigiusza Mroza. Tym razem wybrałam Ekspozycję. Oczekiwałam od powieści przede wszystkim zawiłej, skomplikowanej zagadki kryminalnej, a także barwnych i wyrazistych bohaterów. 

Treść zaczyna się bardzo oryginalnie nietypowym miejscu, jakim jest Giewont. Na dobry i mocny początek, mamy do czynienia z trupem. Na krzyżu wisi ciało nagiego mężczyzny. Nie wiadomo, kto jest mordercą. A sprawca prawdopodobnie nie zostawił żadnych śladów. Sprawę prowadzą, cieszący się negatywną opinią komisarz – Wiktor Forst oraz dociekliwa dziennikarka - Olga Szrebska. Sytuacja w szybkim czasie bardziej komplikuje się.

Czytając pierwsze strony powieści, tęskniłam za Chyłką i Zordonem, lecz wraz z rozwojem akcji przekonałam się do nowych bohaterów Wiktora i Olgi. Oboje są wyraziści, niezwykle barwni, tak jak mój ulubiony duet wspomniany wcześniej. Może nie wzbudzili we mnie wielkiej sympatii, ale ich portrety są charakterystyczne. Co jest plusem powieści. Forst z determinacją próbuje odkryć, co za tym wszystkim kryje się. Nie słucha innych, uparcie trzyma się swojego zdania.  Z kolei Olga została wykreowana jako twarda oraz silna kobieta, umiejąca poradzić sobie w życiu.

Akcja jest bardzo szybka oraz dynamiczna. Dostarcza mocnych wrażeń. Dzieje się bardzo dużo, występują liczne zwroty akcji. Sprawa łączy się z tajemnicą z przeszłości. Czytając, czułam, że czytam kryminał, na co wskazują wydarzenia dziejące się w treści. Zagadka jest zawiła, zagmatwana i mimo, chęci nie przewidziałam jej rozwiązania. Finał wbił w fotel, a po jego przeczytaniu  mam ogromną chęć na przeczytanie następnej książki z komisarzem Forstem. Takiego zakończenia nie spodziewałam, lecz już kilka razy miałam okazje przekonać jakie nietypowe finały stwarza autor.
Zagadka jest opleciona wątkiem religijnym oraz historycznym. Wątki historyczne przeważnie nudziły mnie w książkach. Natomiast czytając Ekspozycję nie odczułam znudzenia treścią, a nawet zainteresowałam się bardziej historią naszego kraju. Wątek religijny mniej ciekawy, aczkolwiek nie budzi większych zastrzeżeń.

Niektóre wydarzenia przedstawione przez autora są nierzeczywiste, nierealne, niewiarygodne. Bohaterom zdecydowanie dopisuje za dużo szczęścia. Aczkolwiek, aby nie było zbyt kolorowo, trochę mniej przyjemnych zdarzeń dotknęło Olgę i Wiktora.

Lekkie pióro autora, krótkie rozdziały spowodowały, że książkę bardzo szybko się czyta. Akcja pochłonęła mnie niesamowicie.


Polecam Ekspozycję Remigiusza Mroza. Książką porywa, dostarcza mocnych wrażeń a od treści bardzo ciężko oderwać się. Pozycja ta jest idealną propozycją na długie zimowe wieczory.

Moja ocena: 9/10


czwartek, 26 października 2017

15 książkowych faktów o mnie! :)

Witajcie kochani! :) Ostatnio miałam mało czasu i chęci na czytanie. Na szczęście od jutra rozpoczynam 10 dni wolnego, a więc mogę nadrobić zaległości w czytaniu oraz w aktywności na blogu.  Dziś postanowiłam napisać fakty książkowe, związane ze mną. Zapraszam do przeczytania wpisu.




15 książkowych faktów o mnie:

1.  Częściej wypożyczam książki niż kupuję. Ogromną radość sprawia mi wybieranie książek z półek bibliotecznych.

2. Nie czytam opisów z okładki. Wybierając książki kieruje się:
-  znajomością autora – chętnie sięgam po dzieła pisarzy, których już twórczość poznałam
-modą – regularnie przeglądam blogosferę, bookstagramy czyli wiem co aktualnie jest na topie
-poleceniami znajomych
-okładką – przykuwająca uwagę okładka zachęca mnie do przeczytania książki.

3.Pierwsza książką, którą kupiłam był „Harry Potter i Książę Półkrwi”.

4. Czytając serie zdarza mi się czytać je nie po kolei. np.  seria z Myronem autorstwa Harlana Cobena.

5. Wychodząc na uczelnie, zawsze zabieram ze sobą jakąś książkę.

6. W  swojej biblioteczce najwięcej posiadam kryminałów/thrillerów.

7. Lubię zmieniać, co jakiś czas ułożenie książek w swojej książkowej półce.

8. Jeśli mam zastój czytelniczy, to w takim przypadku najczęściej sięgam po HP :D

9.  Najbardziej lubię czytać kryminały/thrillery, ale od czasu do czasu na jakiś romans też skuszę się.

10. Moje ulubione książki  z kategorii sensacja/thriller/kryminał: (mogłabym wymienić kilkanaście książek, lecz wyróżnię tylko dwie)
-„W głębi lasu” Harlan Coben
-„Kasacja” Remigiusz Mróz

11. Moje ulubione romanse:
- „Jeden dzień” – David Nichalls
-„Love, Rosie” – Cecelia Ahern

12. Nie lubię zaczynać kilku książek na raz, wole czytać jedną. Aczkolwiek czasem zdarza, się tak, że powieść, którą czytam nie wciąga mnie, to w takim przypadku wybieram inną.

13. Przeważnie, gdy czytam słucham muzyki. Aczkolwiek czasem przy poważniejszych książkach lubię się wyciszyć

14. Zaznaczam cytaty w książkach. Wykorzystuje je na blogu i na lubimyczytać.pl.


15.  Nie mam określonej ilości stron do przeczytania w dniu. Czasem przeczytam 100 stron, innym razem 30 albo ani jednej.

środa, 18 października 2017

"Więcej czerwieni" - Katarzyna Puzyńska

Autorka: Katarzyna Puzyńska
Tytuł: Więcej czerwieni
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron:556
Rok premiery 2014

"Czasem historia z przeszłości zostawia trwały ślad..."



Kilka miesięcy temu, przeczytałam Motylka Katarzyny Puzyńskiej. Zagadka kryminalna opleciona urokami polskiej wsi, to intrygujące połączenie. Także, gdy zobaczyłam Więcej Czerwieni w bibliotece, musiałam wypożyczyć. Z miłą chęcią, sięgnęłam po kolejną powieść z cyklu Lipowo.
Spokój, cisza, sielanka, walory przyrodnicze  są to pierwsze skojarzenia z wsią. Jest to miejsce, w którym nic się nie dzieje. A jednak , pewnego razu zostały zabite dwie kobiety w takim wieku. Wiele wskazuje na to, że sprawca jest seryjnym mordercą.  Sprawą zajmuje się ekipa śledcza, a do jej członków należą między innymi znane postacie z Motylka Daniel Podgórski oraz Klementyna Kopp. Takie wydarzenia zaburza równowagę Lipowa oraz Żabich Dołów.

Podobnie jak w Motylku postaci jest wiele, niektóre z nich znamy a inne są całkiem nowe.  Ilość bohaterów jest duża, mimo to są one pod względem psychologicznym wykreowane dobrze. Co jest niewątpliwie plusem powieści. Mamy wgląd w myśli bohaterów, przez co możemy zrozumieć motyw działania poszczególnej osoby.  Autorka poprzez losy bohaterów ukazała, to z czym zmierzają się dorośli– trudności w pracy, kłopoty w prywatnym życiu, które nakładają się w tym samym czasie, są uwikłaniem codzienności. Utrudniają funkcjonowanie w życiu społecznym.

"Ludzi nie wolno ignorować. Trzeba traktować ich z szacunkiem. Każdego. "


Książka jest rewelacyjna. Przeczytałam naprawdę dobry kryminał. Zagadka kryminalna skonstruowana w taki sposób, że do samego końca, nie wiedziałam kto jest sprawcą. Autorka podsunęła  nam sporo tropów,  a zabójcą okazała się najmniej podejrzana osoba. Poza tym treść poznajemy poprzez wydarzenia z przeszłości oraz teraźniejszości. Co spowodowało, że od samego początku byłam zaintrygowana tym co czytam. Ciekawa jaka historia, kryje się za tym wszystkim, pochłonęłam ponad 500 stron książki w szybkim czasie. Akcja dynamiczna, wartka, bez efektu nudy. Napięcie budowane stopniowo , owinięte ogromną nutą tajemnicy powodowało iż, byłam niesamowicie ciekawa co wydarzy się dalej. Aczkolwiek  niektóre wydarzenia nie były dla mnie zaskoczeniem, ale genialny finał wynagrodził to drobne uchybienia. Tego, co przeczytałam w zakończeniu, zdecydowanie nie spodziewałam. A przez nabrałam ochoty na kolejną część cyklu Lipowo.

"Po raz pierwszy od niemal miesiąca, o ile nie straciła już rachuby czasu, nie zbierało jej się na płacz. To właściwie oznaczało, że jest szczęśliwa."

Wątek obyczajowy tym razem nie jest tak bardzo rozbudowany, co jest kolejnym plusem powieści. Taka ilość nie przeszkadzała, a dawała wgląd przeżycia innych bohaterów. Co do tych przeżyć irytował mnie tekst Klementyny – „Jesteś komiczną starą babą, Kopp” – powtarzany wielokrotnie.



Wieś, bohaterowie, wielowątkowość, sprawca (najmniej podejrzana osoba) są to rzeczy wspólne łączące dwie pierwsze książki z cyklu Lipowo. Więcej czerwieni, mimo wielu podobieństw do Motylka prezentuje się lepiej. Czytając, poczułam, że czytam kryminał, a jego treść jest bardziej kryminalna niż obyczajowa.


Podsumowując, warto przeczytał kryminał Więcej czerwieni. Dobrze skonstruowana zagadka kryminalna, tajemniczość, niepewność to zdecydowanie atuty powieści. Polecam szczególnie fanom kryminałów Camilli Läckberg, ze względu na połączenie wątku kryminalnego i obyczajowego.

Moja ocena:9/10

piątek, 13 października 2017

"Bad mommy" - Tarryn Fisher

Autorka: Tarryn Fisher
Tytuł: Bad Mommy. Zła mama
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 309
Rok wydania: 2017

"Widzę, że dostajesz więcej, niż Ci się należy. Nie mogę na to patrzeć. Boli mnie to, bo zasługuję na więcej niż ty. Rzecz w tym, że mogłabym być lepszą tobą."

Ostatnio mam mało czasu na czytanie książek. A wszystkie powieści, które zaczęłam nie wciągnęły mnie. Postanowiłam przeczytać, lekką lekturę, która umili moje wieczory po powrocie z uczelni. Wybrałam thriller psychologiczny, autorstwa Tarryn Fisher, pt. „Bad mommy”. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a połączeniu dreszczyku emocji z psychologią, zdecydowanie zachęciło mnie do przeczytania tej książki.



Spędzając czas na świeżym powietrzu mijamy mnóstwo ludzi. Nie przyglądamy im się, a więc nawet nie mamy świadomości, mijając ponownie daną osobę, że już ją gdzieś spotkaliśmy. Może zdarzyć się też tak, że tą samą osobą, mamy okazje się poznać, a nawet zaprzyjaźnimy się, po jakimś czasie. Podobna historia spotkała jedną z głównych bohaterek Bad mommy.

"Dobrze jest patrzeć na siebie z dystansu"

Opowieść poznajemy z perspektywy – Fig, Jolene oraz Darius w narracji pierwszoosobowej. Co ułatwia nam, wczuć się sytuację każdego z bohaterów. Pomysł na fabułę, oceniam pozytywnie, mająca potencjał, aczkolwiek trochę mało oryginalna. Co, prawda nie czytałam książki o podobnej treści, ale taki motyw na filmach.

Najbardziej spodobało mi się wykreowanie postaci Fig.  To, co ona myśli, mówi, robi - tworzy interesujący portret psychologiczny. Główna bohaterka, planuje każdy swój krok. Bez względu okoliczności, dąży do wytyczonych sobie celów. Jest najbardziej barwną i wyrazistą postacią w powieści. Z pewnością nie chciałabym mieć takiej sąsiadki, która naśladuje mnie na każdym kroku.

"Społeczeństwo nauczyło nas szukać u siebie nawzajem ukrytych zamiarów."

Darius  z zawodu jest terapeutą.  A co ciekawe sam jest pod jakimś względem zaburzony. Jego kreacja jest mniej ciekawa niż Fig. Swoim zachowaniem nie wzbudził we mnie sympatii.  Z kolei jego żona – Jolena pisze książki pod pseudonimem. Kobieta  jest przyjaźnie nastawiona do świata, nie dostrzega potencjalnych zagrożeń. Jej łatwowierność i naiwność jest jak u dziecka.



Treść powieści interesująca, aczkolwiek przewidywalna. Akcja, przy początku powieści zaciekawiła mnie niesamowicie, szczególnie wszystko, co dotyczyło Fig. Pod kątem psychologicznym książka zasługuje na pochwałę. W książce występuje sporo obyczajówki, a zamiast niej wolałabym, takie elementy, które wywołają porządny dreszcz emocji. Natomiast zakończenie, zaskoczyło mnie. Wywołało szok i niedowierzenie.
"Życie to jedna wielka gra. Ciekawsza, gdy się jest aktywnym graczem."
Nawet,  jeśli rodzina wydaje się szczęśliwa, nigdy nie wiadomo, co kryje się wewnątrz tej grupy społecznej. Zdjęcia publikowane w mediach, niekoniecznie pokażą nam prawdę. A ponadto, wszystko co udostępniamy mediach, może być wykorzystane przeciwko nam.

Książka, nie jest długa, ale myślę, że ilość stron jest wystarczająca. Krótkie rozdziały – lekkie, proste, zrozumiałe. Opisy nie nudziły. A swobodny styl pisania autorki nie przeszkadzał, a na pewno umilał czytanie.

"Ludzie są ważniejsi niż książki, niż pisanie, niż cokolwiek innego."


Podsumowując, chciałam przeczytać książkę, z którą spędzę przyjemnie czas. Tak, też trafiłam. Powieść Tarryn Fisher jest przede wszystkim wciągająca. Postacie są różnorodne, każda osoba na swój sposób inna. Aspekty psychologiczne są dużym atutem. Mimo, niskiego napięcia, lektura mi się podobała.

Moja ocena: 6/10

sobota, 7 października 2017

Plany czytelnicze na najbliższy czas

Witajcie! :)

W mojej biblioteczce mam jeszcze kilka książek, których do tej pory nie przeczytałam, ani nawet nie zaczęłam. Niektóre z nich leżą kilka miesięcy na półce i się kurzą.
W najbliższym czasie zamierzam przeczytać:

1.  S. K Tramayne - "Bliźnięta z lodu" - zakupione podczas promocji w biedronce

 Remigiusz Mróz:
2. "Ekspozycja" - najpierw nabyłam dwie poprzednie części, więc do kompletu kupiłam pierwszy tom
3."Przewieszenie" - również udane zakupy w biedronce
4. "Trawers" - tu także

Harlan Coben - W związku, że już mi niewiele książek tego autora zostało do przeczytania. To gdy, jakąś spotykam w przyzwoitej cenie, decyduje się na niej zakup.
5. "Odnaleziony"
6. "Bez pożegnania"
7. Zostań przy mnie"

8.  Asa Larson - " Burza Słoneczna" - wypożyczona w bibliotece, niecały miesiąc czeka na swoją kolej.



Ponadto, jestem zarejestrowana w portalu czytampierwszy.pl. Dzięki niemu planuje przeczytać:
9. Taryn Fisher - "Bad Mommy. Zła mama".
10. Anna Gruszczyńska Toon De Kock - "Ja wersja 2.0." - lubię poradniki, a ten jest krótki, więc pewnie wybiorę, go w wersji elektronicznej.

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Poza tym planuje jeszcze w październiku wypad do biblioteki, gdzie będę rozglądać się za twórczością:  Coolen Hoover, Jodi Picult.   Aczkolwiek znając siebie to pewnie coś innego wpadnie mi w oko.

A Wy jakie plany czytelnicze, macie na najbliższy czas? :)

piątek, 6 października 2017

"Ślady" - Jakub Małecki

Autor: Jakub Małecki
Tytuł: Ślady
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron:  304
Rok wydania 2017



Wybierając Ślady Małeckiego, nie wiedziałam o czym będzie książka. To, co kryło za stronami książki, zaskoczyło mnie. Po samym tytule miałam inną wizje na temat treści tej pozycji. Dawno nie czytałam tego typu lektury. Poczułam się przez moment jak w szkole średniej. A takiego uczucia mi brakowało.

Ślady składają się ze zbioru opowiadań, a każde nich dotyczy jednej osoby. Razem poznajemy 19 historii losów poszczególnych bohaterów. Wgłębiając się w lekturę, można zauważyć powiązania pomiędzy poszczególnymi opowiadaniami, a treść stopniowo łączy się w jedną w całość. Każda z opowieści na pozór jest zwyczajna, nie wyróżniająca się, lecz zaczytując się w treści, byłam poruszona tym, co przeczytałam.

To, co kryje się za treścią wywiera ogromne wrażenie na czytelniku. Głównym motywem jest śmierć, a więc opowiadania są przesiąknięte bólem, cierpieniem, smutkiem oraz przemijaniem ludzkiego życia. Jedno jest pewne – każdy z bohaterów umrze. Nie dotyczy to tylko postaci z powieści, ale i każdego z nas. Najpierw rodzimy, później poznajemy wszystkie barwy  życia, na końcu umieramy. Tak jak bohaterowie powieści. Mogłoby się wydawać, że ich życie jest zwyczajne, ale za losem każdego człowieka kryje się coś więcej. Jakaś historia, po której zostanie ślad.

Jest to książka na tyle dojrzała, aby  ją przeczytać i zrozumieć jej sens, musiałam się wyciszyć. Nie mogłam jej czytać w autobusie, czy podczas słuchania muzyki. Potrzebowałam idealnej ciszy. Pozycja ta nie jest lekka, wywołuje liczne refleksje. Moim zdaniem, powinna być obowiązkową pozycją do przeczytania. Od czasu do czasu, warto wybrać tak poważną powieść.


Podsumowując, Ślady Małeckiego można zaliczyć do wartościowych książek. Na ogół czytamy mało poważne powieści, co jakiś czas, powinniśmy znaleźć czas, na taką lekturę, która poruszy nas w sposób szczególny. Narodziny, uroki życia – jego blaski i cienie, koniec świata – każdego z nas to czeka.  Poza szkołą niewiele mówi się o przemijaniu, a czasem warto zatrzymać się, usiąść i chwilę pomyśleć.

środa, 4 października 2017

"Oskarżenie" - Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Oskarżenie
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 558
Rok wydania: 2017

"(...) Bo jak wiesz, pytania są dla nas ciężarem, ale odpowiedzi więzieniem , w którym sami się zamykamy."


Są tacy autorzy, których bardzo lubię czytać – a do tej grupy zalicza między innymi Remigiusz Mróz. Książki jego autorstwa – czyta się bardzo lekko, szybko, a liczne dialogi z dużą nutą sarkazmu umilają czas z lekturą. Tym razem przeczytałam najnowszą część cyklu o Joannie Chyłce - Oskarżenie. Inwigilacja zakończyła się w takim momencie, że byłam niesamowicie ciekawa co będzie dalej. Na szczęście nie musiałam czekać długo.



Joanna Chyłka dostaje list od kobiety, której mąż jest zamknięty więzieniu. Żona skazańca twierdzi, że m nowy dowód potwierdzający niewinność mężczyzny. Prawniczka nie chce za bardzo podejmować się sprawy, ale pewnym momencie zmienia zdanie, ze względu na wydarzenie, które zmieniło postać rzeczy.

Główna bohaterka z zawodu jest prawniczką, pracują w kancelarii Żelazny&McVay. Mieszka samotnie w Warszawie, z rodziną praktycznie nie utrzymuje kontaktów. Cechują ją duża determinacja, niezależność, odwaga, jest mistrzynią utarczek słownych. W sytuacji, w której się znalazła, pokazała, jak bardzo potrafi się troszczyć o drugą osobę. (Nie chcę spolerować, szczególnie dla tych, którzy nie czytali poprzedni części). Jedną z najbliższych dla niej osób jest aplikant Kordian Oryński. Mężczyzna, po ostatnich wydarzeniach  jego życiu, przechodzi ciężki. Nie jest mu łatwo.  Relacja między tą dwójką bohaterów spoważniała, ale jeszcze nie jest taka jak powinna być. Pomagają sobie wzajemnie.



Fabuła zainteresowała mnie od pierwszych stron. Mocne wejście na początek, zrobiło dobre wrażenie. Intryga skonstruowana w powieści jest świetnie, co prawda bardziej dotyczy dwójki głównych bohaterów niż skazańca. Losy Zordana i Chyłki, nie są przedstawione kolorowo. Zdecydowanie w wielu momentach ich życie toczy się pod górkę. Główna sprawa w książce, z pewnym momencie stała się mniej ciekawa, przez jej zakończenie było jak dla mnie przeciętne, ale także zawiłe i skomplikowane. Natomiast jeśli chodzi o finał związany z  Kordianem i Joanną, to znów zakończyło się w takiej chwili, że jestem ciekawa, co dalej stanie się  z bohaterami.

Styl pisania autora bardzo lubię. Po jego twórczość sięgam z przyjemnością. Standardowo książkę czyta się szybko, a to ile ona sprawia radości i uśmiechu na twarzy, zdecydowanie jest zaletą. Powieść nie nudzi, a treść wciąga. Gdy zostało mi ostatnie 100 stron, zastanawiałam się przez chwilę czy pójść spać czy czytać dalej. Oczywiście wybrałam drugą opcję.



Oskarżenie zdecydowanie jest lepsze od poprzedniej części. To, w jaki sposób autor buduje napięcie, wiele zaskakujących wydarzeń, nieoczekiwane zwroty akcji umilają czas spędzony z lekturą. Polecam i czekam na następną część :D


Moja ocena: 8/10