wtorek, 5 maja 2020

Ekstradycja - Remigiusz Mróz


Ekstradycja to już jedenasty tom cyklu z Joanną Chyłką. Na tyle mocno polubiłam głównych bohaterów, że bardzo chętnie sięgam po następne części.

Słowa z okładki Gdzie jest Joanna Chyłka, skojarzyły mi się Deniwelacją - bo w jej treści śledczy zadawali sobie pytanie Gdzie jest Wiktor Forst? Widać delikatne podobieństwo, mimo że to dwa odrębne cykle.


Już w trakcie czytania pierwszego podrozdziału, zrobiło mi się szkoda Zordana. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że biedaczek nadużywał wszelkich używek, nie dbał o siebie, a nawet przytył. Na dodatek trafiła mu się sprawa, pewnego Ukrainca, który nic nie pamięta, za wyjątkiem jednej tajemniczej wiadomości. Kordian wiele nauczył się od swojej dawnej partnerki, z przyjemnością obserwowałam jak pracował.

"Zacznijmy od tego, że jestem uosobieniem dobroci, cnoty i nieszkodliwości" - (Joanna Chyłka o samej sobie)

Joanna Chyłka to nadal jedna z moich ulubionych bohaterek literackich. Cud kobieta, potrafiąca wodzić za za nos nie tylko prokuraturę, ale i cały świat.  Trochę gwiazdorzy, ale ja lubię  jej szopki. To ona wyznacza wszelkie zasady, a swoim uporem i determinacją jest w stanie pokonać wiele kłód, które złośliwy los rzuca jej pod nogi.

Dialogi pomiędzy Chyłką i Zordonem nadal są rewelacyjne, a po jedenastym tomie nie znudziły mi się jeszcze. Podobają mi się nawiązania do tego, co w internecie błyszczy w ostatnim czasie (eluwina),czytając uśmiechnęłam się pod nosem.

Obiecałam sobie, że pomimo tego że bardziej intryguje mnie relacja Chyłka - Zordon, skupię się także na sprawię prowadzonej przez Oryńskiego. Sam pomysł na nią ciekawy - a w roli głównej osadzenie Ukraińca,nawiązuje do aktualnej rzeczywistości. Standardowo sprawa nie jest łatwa, ma drugie albo i trzecie dno. Kordian równocześnie zajmuje się także innym procesem, który jest dla niego ważniejszy - i to jemu poświęcona większa część książki.  Obie sprawy łączą się ze sobą.

Gdy treść momentami robiła się nieco spokojniejsza, autor podkręcał wir wydarzeń zwrotami akcji  zamieszczonymi na końcu podrozdziału. A ja wkręcałam się na tyle mocno, że oderwanie od lektury było dla mnie czymś niemożliwym. Pochłonęłam w zawrotnym tempie całe 500 stron z hakiem, nie mogąc doczekać się finału. A gdy już przeczytałam zakończenie, zrobiło się smutno, że na kolejną część będę musiała poczekać. :(
Finał powalił na kolana. Jednym słowem - sztos! <3

Serdecznie polecam, ja spędziłam miło i przyjemnie czas z Ekstradycją. 

13 komentarzy:

  1. Nie wiem czy mam chować głowę w piasek – nie znam jeszcze niczego, co wyszło spod pióra Mroza! Chociaż nie zaprzeczę, nazwisko Chyłka wiele razy obijało mi się o uszy. Nawet na spotkaniu autorskim i to nie z Mrozem! :) Jednak po Twojej recenzji myślę, że szybciej sięgnę po coś tego autora niż mi się wydawało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość Remigiusza Mroza jest dla mnie nadal niezbadanym terenem, bo jakoś tak się składa, że zawsze jest coś ważniejszego do przeczytania. Muszą to wreszcie zmienić. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię tą serię :) Nie jestem jednak tak daleko jak ty :) Też bardzo polubiłam tą serię, a Kasacja była pierwszą moją książką Mroza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyłka i Zordon to mój duet numer jeden! Sięgam po każdy tom od razu po premierze. Tym razem wstyd się przyznać jest inaczej - Ekstradycja jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze książek tego autora, ale zbieram na półeczkę. Kiedyś nastanie ten czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię książki autora, ale wstyd przyznać - tej serii nawet jeszcze nie zaczęłam czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze przede mną, ale w końcu sięgnę i przeczytam! Tylko muszę podciągnąć zaległości!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciąż nie przeczytałam, ale w planach, może w te wakacje się uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja muszę zabrać się i uporządkować recenzje tej serii i je kiedyś zamieścić 😁

    OdpowiedzUsuń
  10. Już od jakiegoś czasu mam chrapkę na tę serię. Zobaczymy, może kiedyś wreszcie po nią siegne, bo serial niezwykle do tego zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Planuję przygodę z tym autorem już chyba trzeci rok i nigdy nie mam czasu na niego. Zawsze znajdzie się jakaś inna, pilniejsza książka do poczytania.

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń