Ekstradycja to już jedenasty tom cyklu z Joanną Chyłką. Na tyle mocno polubiłam głównych bohaterów, że bardzo chętnie sięgam po następne części.
Słowa z okładki Gdzie jest Joanna Chyłka, skojarzyły mi się Deniwelacją - bo w jej treści śledczy zadawali sobie pytanie Gdzie jest Wiktor Forst? Widać delikatne podobieństwo, mimo że to dwa odrębne cykle.
Już w trakcie czytania pierwszego podrozdziału, zrobiło mi się szkoda Zordana. Ostatnie wydarzenia spowodowały, że biedaczek nadużywał wszelkich używek, nie dbał o siebie, a nawet przytył. Na dodatek trafiła mu się sprawa, pewnego Ukrainca, który nic nie pamięta, za wyjątkiem jednej tajemniczej wiadomości. Kordian wiele nauczył się od swojej dawnej partnerki, z przyjemnością obserwowałam jak pracował.
"Zacznijmy od tego, że jestem uosobieniem dobroci, cnoty i nieszkodliwości" - (Joanna Chyłka o samej sobie)
Joanna Chyłka to nadal jedna z moich ulubionych bohaterek literackich. Cud kobieta, potrafiąca wodzić za za nos nie tylko prokuraturę, ale i cały świat. Trochę gwiazdorzy, ale ja lubię jej szopki. To ona wyznacza wszelkie zasady, a swoim uporem i determinacją jest w stanie pokonać wiele kłód, które złośliwy los rzuca jej pod nogi.
Dialogi pomiędzy Chyłką i Zordonem nadal są rewelacyjne, a po jedenastym tomie nie znudziły mi się jeszcze. Podobają mi się nawiązania do tego, co w internecie błyszczy w ostatnim czasie (eluwina),czytając uśmiechnęłam się pod nosem.
Obiecałam sobie, że pomimo tego że bardziej intryguje mnie relacja Chyłka - Zordon, skupię się także na sprawię prowadzonej przez Oryńskiego. Sam pomysł na nią ciekawy - a w roli głównej osadzenie Ukraińca,nawiązuje do aktualnej rzeczywistości. Standardowo sprawa nie jest łatwa, ma drugie albo i trzecie dno. Kordian równocześnie zajmuje się także innym procesem, który jest dla niego ważniejszy - i to jemu poświęcona większa część książki. Obie sprawy łączą się ze sobą.
Gdy treść momentami robiła się nieco spokojniejsza, autor podkręcał wir wydarzeń zwrotami akcji zamieszczonymi na końcu podrozdziału. A ja wkręcałam się na tyle mocno, że oderwanie od lektury było dla mnie czymś niemożliwym. Pochłonęłam w zawrotnym tempie całe 500 stron z hakiem, nie mogąc doczekać się finału. A gdy już przeczytałam zakończenie, zrobiło się smutno, że na kolejną część będę musiała poczekać. :(
Finał powalił na kolana. Jednym słowem - sztos! <3
Serdecznie polecam, ja spędziłam miło i przyjemnie czas z Ekstradycją.
Nie wiem czy mam chować głowę w piasek – nie znam jeszcze niczego, co wyszło spod pióra Mroza! Chociaż nie zaprzeczę, nazwisko Chyłka wiele razy obijało mi się o uszy. Nawet na spotkaniu autorskim i to nie z Mrozem! :) Jednak po Twojej recenzji myślę, że szybciej sięgnę po coś tego autora niż mi się wydawało.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo! :D
UsuńTwórczość Remigiusza Mroza jest dla mnie nadal niezbadanym terenem, bo jakoś tak się składa, że zawsze jest coś ważniejszego do przeczytania. Muszą to wreszcie zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :D Gorąco polecam!
UsuńBardzo lubię tą serię :) Nie jestem jednak tak daleko jak ty :) Też bardzo polubiłam tą serię, a Kasacja była pierwszą moją książką Mroza :)
OdpowiedzUsuńChyłka i Zordon to mój duet numer jeden! Sięgam po każdy tom od razu po premierze. Tym razem wstyd się przyznać jest inaczej - Ekstradycja jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książek tego autora, ale zbieram na półeczkę. Kiedyś nastanie ten czas :)
OdpowiedzUsuńLubię książki autora, ale wstyd przyznać - tej serii nawet jeszcze nie zaczęłam czytać :D
OdpowiedzUsuńJeszcze przede mną, ale w końcu sięgnę i przeczytam! Tylko muszę podciągnąć zaległości!
OdpowiedzUsuńWciąż nie przeczytałam, ale w planach, może w te wakacje się uda. :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę zabrać się i uporządkować recenzje tej serii i je kiedyś zamieścić 😁
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam chrapkę na tę serię. Zobaczymy, może kiedyś wreszcie po nią siegne, bo serial niezwykle do tego zachęca.
OdpowiedzUsuńPlanuję przygodę z tym autorem już chyba trzeci rok i nigdy nie mam czasu na niego. Zawsze znajdzie się jakaś inna, pilniejsza książka do poczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa