"Niezależnie od tego, jak bardzo się kogoś kocha, rozmiar tej miłości jest nieistotny, jeśli na drodze staje jej niezdolność przebaczania."
To, co mnie się najbardziej podoba w tej książce to dwa plany czasowe "wtedy" i "teraz". Historia wtedy jest taka szalona, spontaniczna, nasycona dużą dawką pozytywnej energii ). Teraźniejsze losy bohaterów są znacznie poważniejsze, treść jest momentami monotonna. Nie ma związków idealnych, zawsze pojawiają się problemy, o czym przekonali się Quinn i Graham.
"To zabawne, że można być z kimś tak szczęśliwym i kochać go tak bardzo, że pojawia się w człowieku ukryty lęk, którego wcześniej się nie znało. Lęk przed utratą tej osoby. Lęk, że ta osoba będzie cierpieć."
Ujęła mnie również kreacja Grahama - spotkać na swojej drodze życia, faceta takiego jak główny bohater to byłby cud. Nie jedna dziewczyna, chciałaby być kochana przez takiego chłopaka. Przede wszystkim Graham okazywał swojej partnerce mnóstwo czułości, bliskości, opiekował się nią. W przypadku kryzysów mężczyzna nie poddawał się, walczył do samego końca...nawet jeśli było bardzo ciężko. W chwilach radosnych bohater wykazywał się spontanicznością i humorem.
Z kolei postać Quinn mocno mnie irytowała szczególnie w części teraźniejszej - bardzo raniła swoim egoistycznym postępowaniem Grahama. Wiele można wybaczyć, biorąc pod uwagę w jakiej sytuacji się znalazła..ale nie wszystko.
"To dziwne - mówi. - Dawniej samotność mi nie przeszkadzała. Ale teraz, kiedy mam ciebie, w samotności czuję się samotny."
Jesienne wieczory to czas,w których kocyk , herbatka oraz dobra książka to stałe atrybuty w życiu mola książkowego. Jeśli macie ochotę przeczytać romans, który poruszy Wasze serca, zdecydowanie polecam książkę Colleen Hoover - "Wszystkie nasze obietnice" - na pewno się nie zawiedziecie, a treść książki ociepli Wasze serca!
Bardzo lubię książki tej autorki. Powyższy tytuł jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam przeskoki czasowe, dzięki temu mogę poznać historię od podszewki!
OdpowiedzUsuńPiękna powieść, bardzo miło ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze książek autorki. Muszę koniecznie to zmienić 😊
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki nie są w moim typie - nie podchodzą mi ;)
OdpowiedzUsuńZnam większość książek autorki ♥
OdpowiedzUsuńCytaty zawsze najmocniej do mnie przemawiają. Nie inaczej jest tym razem.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka! Miło ją wspominam ;) Lubię książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńTeż mam na swojej półce książki którym pozwalam zbyt długo czekać, a przecież są tam historie które chwytają za serce. A co do Hoover to muszę jej powieści poszukać w bibliotece
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałaby mi się ta powieść.
OdpowiedzUsuńOstatnio takie tytuły najlepiej mi "wchodzą", więc może się skuszę. Najpierw jednak muszę nadrobić zaległości... :)
OdpowiedzUsuńCzekam aż pojawi się na mojej półce, bardzo jej potrzebuję ❤
OdpowiedzUsuńNiestety twórczość autorki po prostu mi nie lezy ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam CoHo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Nie znam jeszcze twórczości autorki. Wiele dobrego jednak o niej słyszałam i na pewno nadrobię zaległości. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie stałym atrybutem jest kawa ;) Jednak nie pijam wieczorem. Herbaty nie pijam, jedynie zieloną. Za to dużo wody z cytryną :) Wieczorem i w nocy czytam na czytniku, w dzień papier :)
OdpowiedzUsuńTym razem nie moje klimaty, ale cieszę się, że książka Ci się podobała.
OdpowiedzUsuńKiedyś wrócę do twórczości tej autorki, ale to nie jest jeszcze ten czas. Niemniej dobrze znać dobry tytuł do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Lubię twórczość tej autorki, dlatego z przyjemnością zapoznam się z powyższym tytułem.
OdpowiedzUsuń