Tytuł: Niemiecki bękart
Tytuł oryginału: Tyskungen
Przełożyła: Inga Sawicka
Wydawnictwo: Czarna owca
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 556
Wyobraźcie, sobie sytuację, w której znajdujecie pamiętnik z młodości Waszej mamy. Co wtedy robicie? Czytacie go, czy odkładacie go w to w samo miejsce, w którym został znaleziony? Jedna z bohaterek "Niemieckiego bękartu", zdecydowała na przeczytanie zapisków matki. Co okazało się dla niej, bardzo interesujące. A przede wszystkim dało możliwość wczucia się w motywy postępowania rodzicielki.
"Niemiecki bękart" to piąty tom cyklu o Fjällbace, w którym po raz kolejny spotkałam się z moimi ulubionymi bohaterami - policjantami i ich rodzinami. Wymieniona przeze mnie książka jest kryminałem, charakteryzująca się tym, że obok prowadzonego śledztwa, część obyczajowa odgrywa kluczową rolę, w całościowym odbiorze powieści. Oprócz tego, standardowo akcja przebiega dwutorowo.
Dlaczego matka Eriki Falck trzymała stary nazistowski medal? To pytanie nie daje spokoju Erice, która w końcu postanawia odwiedzić emerytowanego nauczyciela historii, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym medalu. Jednak mężczyzna zachowuje się dziwnie, nie potrafi odpowiedzieć na jej pytania, a w dwa dni później zostaje zamordowany.
Czy to możliwe, że wizyta Eriki uruchomiła ciąg zdarzeń, który doprowadził do jego śmierci? I kto posunąłby się do tego, by dawne sprawy nie wyszły na jaw?
Książka od samego początku przesiąknięta jest tajemnicami, sekretami bohaterów! Poza tym, bardzo szybko pojawia się pierwszy trup, co dodało odpowiedniego klimatu treści. Stopniowo, poznawałam całą historię, zarówno z czasów przeszłych, jak i teraźniejszych. Śledziłam poczynania bohaterów, snułam własne wersje rozwiązania z sprawy. Zostałam wciągnięta przez treść w sposób maksymalny.
Czy to możliwe, że wizyta Eriki uruchomiła ciąg zdarzeń, który doprowadził do jego śmierci? I kto posunąłby się do tego, by dawne sprawy nie wyszły na jaw?
Książka od samego początku przesiąknięta jest tajemnicami, sekretami bohaterów! Poza tym, bardzo szybko pojawia się pierwszy trup, co dodało odpowiedniego klimatu treści. Stopniowo, poznawałam całą historię, zarówno z czasów przeszłych, jak i teraźniejszych. Śledziłam poczynania bohaterów, snułam własne wersje rozwiązania z sprawy. Zostałam wciągnięta przez treść w sposób maksymalny.
Najbardziej podoba mi się klimat tajemniczości, który przyciągał mnie do czytania. A żeby było ciekawiej, w powieści występuje wiele postaci i każda z nich może być mordercą. Co komplikuje rozwiązanie zagadki. Dwutorowość przebiegu akcji, również uznaję jako plus. Taki zabieg ubarwia treść i wzbudza większą ciekawość. Jednakże, wątek kryminalny, nie zachwyca mnie w 100% procentach. Brakuje mi w nim, większej dawki emocji i napięcia. Bardziej żywszej akcji, zaskakujących zwrotów akcji i finału, który zwaliłby mnie z nóg. Zakończenie częściowo zaskoczyło, ale w dużej mierze było do przewidzenia.
Część obyczajowa jest zbyt rozbudowana, aczkolwiek bardzo przyjemnie ją się czyta. Autorka porusza wiele kwestii związanych z relacjami w różnych typach rodzin. Zwraca uwagę na rolę ojca, matki, dziecka oraz babci. Podkreśla ich emocje, motywy zachowania. Oprócz tego, w powieści wyraźnie są zaakcentowane tematy delikatne i niekonieczne akceptowane przez społeczeństwo. Poza, czytając książkę, czasami uśmiechałam się, przy niektórych scenach.
Wspominałam już kiedyś, cykl ten bardzo lubię, ze względu na głównych bohaterów. Oni powodują, że po każdą książkę sięgam z ogromną radością. Niektóre postacie wzbudzają sympatię, inne irytują. W całości tworzą szereg najróżniejszych osobowości, wykreowanych w ciekawy sposób. Każdy bohater ma swoją przeszłość mniej lub bardziej szczęśliwą, teraźniejszość, która cieszy albo nie i nieodkrytą jeszcze przyszłość. Stopniowo, tworzę obraz historii życia głównych bohaterów. Jestem, ciekawa co się zmieni, gdy przeczytam cały cykl. A ile już się zmieniło do tej pory od przeczytania pierwszego tomu.
Jeśli, lubicie pióro Camilli Läckberg, zaczytujecie się w jej powieściach, w takim przypadku polecam tę książkę. Zachęcam do przeczytania także, jeżeli do tej pory nie znacie twórczości tej autorki, a obyczajówka w powieściach kryminalnych Wam nie przeszkadza. Z tym, że nie nastawiajcie się na mrożący krew w żyłach kryminał.
Robiłam jedno podejście do Lackberg, jednak mnie znudziła i już raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki, ale być może dzięki tej książce to się zmieni.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tej autorki i chyba to się nie zmieni, bo nie gustuję w takich książkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Uwielbiam książki Lackberg. Pisarka ma niepowtarzalne pióro, zna się na kryminalistyce. Opisane przez nią sytuację są bardzo żywe i nie odbiegają od rzeczywistości. Przeczytałam wszystkie jej książki i również mogę je gorąco polecić. Bardzo fajny wpis :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://mlodamamazpasja.blogspot.com/?m=1
Kiedyś miałam możliwość przeczytania kilku pierwszych rozdziałów pierwszego tomu z tego cyklu i bardzo mi się spodobało. Od tamtego momentu ciągle chodzi mi po głowie ta autorka i będę chciała ją poznać bliżej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ja jestem bezkrytyczna co do jej twórczości, aczkolwiek Niemiecki Bękart z całej serii najmniej przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam ,recenzja ciekawa więc zapisuje do przeczytania na później.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMotyw pamiętnika mnie bardzo zaciekawił :) sama nie wiem co bym zrobiła... Chętnie przeczytam książkę :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł już przykuwa uwagę. Nie znam twórczości tej autorki, zatem z chęcią bym sięgnęła po tę książkę.
OdpowiedzUsuńbiblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Nie zaczęłam jeszcze przygody z autorką, ale wiem, że jest bardzo poczytna.
OdpowiedzUsuńPodczytuję tę serię, dobra jest :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie. Bardzo lubię retrospekcje i dwutorowość w książkach.
OdpowiedzUsuńKinga
Muszę się w końcu przekonać do tej autorki i zacząć ją czytać, bo wydaję mi się, że naprawdę warto :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/04/szpilki-za-milion-izabela-szylko.html
PS. Cudowne zdjęcie książki na drzewie :D
Lubię kryminalne klimaty, w mocnej i łagodniejszej odsłonie, chętnie książkę uwzględnię w planach czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńLubię Lackberg, a "Niemiecki bękart" mi się podobał :) Erica znowu wróciła do gry, a cała historia okazała się intrygująca.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora.
OdpowiedzUsuńAle zachęciła mnie ta recenzja.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic tej Autorki, ale wszystko przede mną...
OdpowiedzUsuń