poniedziałek, 29 stycznia 2018

"Trawers" - Remigiusz Mróz

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Trawers
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 569


Po genialnym zakończeniu w Przewieszeniu, nie mogłam się doczekać aż przeczytam kolejny tom tetralogii z Forstem. Oczekiwałam, że będzie tak samo dobry, jak wiele innych książek tego autora.


Grupa uchodźców miała zostać w Kościelisku tylko przez trzy dni. Wójt zakwaterował ich w sali gimnastycznej, czekając, aż rząd znajdzie dla nich stałe miejsce pobytu.

Wszystko zmieniło się, gdy przypadkowy turysta został odnaleziony martwy na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy.

Odcięto mu opuszki palców, wybito wszystkie zęby, a w ustach umieszczono syryjską monetę. Czy Bestia z Giewontu powróciła? A może to któryś z uchodźców jest winny? Rozpoczyna się nagonka medialna, a wraz z nią śledztwo prowadzone przez Dominikę Wadryś-Hansen.

Tymczasem Wiktor Forst wsiąka coraz bardziej w więzienny świat, zupełnie nieświadomy tego, że na wolności jest ktoś, kto liczy na jego ratunek…

Gnająca akcja wciąga od samego początku i trzyma w napięciu do ostatnich stron. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam życie Wiktora Forsta w więzieniu, poczynania Pani prokurator (Dominiki Wadryś – Hansen) i Edmunda Osicy. Gdy momentami robiło się nudno, autor niespodziewanie wprowadzał zaskakujące zwroty akcji.  

Co mi się najbardziej podoba w powieści? Piękny, malowniczy krajobraz górski, a w nim atmosfera niepewności, strachu, w związku ze śmiercią poszczególnych osób. Na plus zasługuje także kreacja Bestii z Giewontu – ze względu na jej tajemniczość. Warto również podkreślić zakończenie, którego j nie przewidziałam. Jak zwykle finał jest genialny, na wysokim poziomie.

Wątek uchodźców jest przedstawiony w niezwykle trafny sposób. Mamy do czynienia z różnymi opiniami, a konsekwencji sama sobie wyrobiłam swoje zdanie. Jednakże, mnie osobiście trochę nudziły rozważania na ten temat. Mimo to, przy tak szybkiej akcji, czasami warto aby tempo rozwoju wydarzeń na moment zwolniło.

Uwielbiam powieści Remigiusza Mroza, przede wszystkim za aspekt rozrywkowy. Z miłą chęcią sięgam po kolejną książkę, bo wiem że spędzą z nią w czas w sposób bardzo przyjemny sposób. Z tą książką również tak było. 570 stron po prostu pochłonęłam i było mi mało.


Lekkie pióro autora, zabawne dialogi, rewelacyjnie skonstruowana intryga, świetne zakończenie, napięcie trzymające od początku do końca to wszystko sprawiło, że książka bardzo mi się podobała. 

10 komentarzy:

  1. Muszę w tym roku poznać twórczość autora.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic jeszcze nie czytałam Mroza, kiedyś to nadrobię, ale kiedy to nie wiem... Tyle książek, a tak mało czasu. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Chyłce, to kolejna seria R. Mroza, którą bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chciałabym przeczytać tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tylko "Kasacje" i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Musze najpierw dokończyć właśnie wszystkie tomy jeśli chodzi o przygody dwójki adwokatów, a dopiero potem wziąć się za "Trawers" tego pana bo zachęciłaś.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę nadrobić lekturę książek Mroza, bo wciąż jestem w tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie czuje przesyt Mrozem, więc spasuję, ale może kiedyś skuszę się na ,,Trawers''. Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja skończyłem Przewieszenie i jak na razie nie ciągnie mnie aż tak bardzo dalej ;0

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja do tej pory przeczytałam jedynie "Behawiorystę" tego Autora. Ale to nie będzie ostatnia przeczytana przeze mnie jego książka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej serii Mroza jeszcze nie czytałam, chyba w końcu muszę to zrobić :)

    OdpowiedzUsuń