Tytuł: Trawers
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 569
Po genialnym zakończeniu w Przewieszeniu, nie mogłam się doczekać aż przeczytam kolejny tom
tetralogii z Forstem. Oczekiwałam, że będzie tak samo dobry, jak wiele innych książek tego autora.
Grupa uchodźców miała zostać w Kościelisku tylko
przez trzy dni. Wójt zakwaterował ich w sali gimnastycznej, czekając, aż rząd
znajdzie dla nich stałe miejsce pobytu.
Wszystko zmieniło się, gdy przypadkowy turysta został odnaleziony martwy na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy.
Odcięto mu opuszki palców, wybito wszystkie zęby, a w ustach umieszczono syryjską monetę. Czy Bestia z Giewontu powróciła? A może to któryś z uchodźców jest winny? Rozpoczyna się nagonka medialna, a wraz z nią śledztwo prowadzone przez Dominikę Wadryś-Hansen.
Tymczasem Wiktor Forst wsiąka coraz bardziej w więzienny świat, zupełnie nieświadomy tego, że na wolności jest ktoś, kto liczy na jego ratunek…
Wszystko zmieniło się, gdy przypadkowy turysta został odnaleziony martwy na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy.
Odcięto mu opuszki palców, wybito wszystkie zęby, a w ustach umieszczono syryjską monetę. Czy Bestia z Giewontu powróciła? A może to któryś z uchodźców jest winny? Rozpoczyna się nagonka medialna, a wraz z nią śledztwo prowadzone przez Dominikę Wadryś-Hansen.
Tymczasem Wiktor Forst wsiąka coraz bardziej w więzienny świat, zupełnie nieświadomy tego, że na wolności jest ktoś, kto liczy na jego ratunek…
Gnająca akcja wciąga od samego początku i trzyma w
napięciu do ostatnich stron. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam życie Wiktora
Forsta w więzieniu, poczynania Pani prokurator (Dominiki Wadryś – Hansen) i
Edmunda Osicy. Gdy momentami robiło się nudno, autor niespodziewanie wprowadzał
zaskakujące zwroty akcji.
Co mi się najbardziej podoba w powieści? Piękny,
malowniczy krajobraz górski, a w nim atmosfera niepewności, strachu, w związku
ze śmiercią poszczególnych osób. Na plus zasługuje także kreacja Bestii z
Giewontu – ze względu na jej tajemniczość. Warto również podkreślić
zakończenie, którego j nie przewidziałam. Jak zwykle finał jest genialny, na
wysokim poziomie.
Wątek uchodźców jest przedstawiony w niezwykle
trafny sposób. Mamy do czynienia z różnymi opiniami, a konsekwencji sama sobie
wyrobiłam swoje zdanie. Jednakże, mnie osobiście trochę nudziły rozważania na ten temat. Mimo to, przy
tak szybkiej akcji, czasami warto aby tempo rozwoju wydarzeń na moment
zwolniło.
Uwielbiam powieści Remigiusza Mroza, przede
wszystkim za aspekt rozrywkowy. Z miłą chęcią sięgam po kolejną książkę, bo
wiem że spędzą z nią w czas w sposób bardzo przyjemny sposób. Z tą książką również tak było. 570 stron po prostu pochłonęłam i było mi mało.
Lekkie pióro autora, zabawne dialogi, rewelacyjnie skonstruowana intryga, świetne zakończenie, napięcie trzymające od początku do końca to wszystko sprawiło, że książka bardzo mi się podobała.
Muszę w tym roku poznać twórczość autora.:)
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie czytałam Mroza, kiedyś to nadrobię, ale kiedy to nie wiem... Tyle książek, a tak mało czasu. :(
OdpowiedzUsuńPo Chyłce, to kolejna seria R. Mroza, którą bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę serię :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko "Kasacje" i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Musze najpierw dokończyć właśnie wszystkie tomy jeśli chodzi o przygody dwójki adwokatów, a dopiero potem wziąć się za "Trawers" tego pana bo zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Koniecznie muszę nadrobić lekturę książek Mroza, bo wciąż jestem w tyle :)
OdpowiedzUsuńNa razie czuje przesyt Mrozem, więc spasuję, ale może kiedyś skuszę się na ,,Trawers''. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuńJa skończyłem Przewieszenie i jak na razie nie ciągnie mnie aż tak bardzo dalej ;0
OdpowiedzUsuńJa do tej pory przeczytałam jedynie "Behawiorystę" tego Autora. Ale to nie będzie ostatnia przeczytana przeze mnie jego książka!
OdpowiedzUsuńTej serii Mroza jeszcze nie czytałam, chyba w końcu muszę to zrobić :)
OdpowiedzUsuń