środa, 5 września 2018

Jojo Moyes - Kiedy odszedłeś



Po przeczytaniu "Gusa", postanowiłam zostać w klimacie nowych początków po stracie. Tym razem, mój wybór padł na "Kiedy odszedłeś", autorstwa Jojo Moyes czyli kontynuacje słynnego "Zanim się pojawiłeś". Byłam bardzo ciekawa książki - na ile będzie podobna do innych na rynku, z takim samym motywem czy również będzie tak wzruszać i poruszać, jak jej poprzedniczka. Istnieją takie książki, które mimo upływu czasu, zapadają w pamięć i tak jest  w przypadku "Zanim się pojawiłeś".



Przede wszystkim, pierwsze co mi się podoba to akcja. To nie tylko trudy proces pogodzenia się z rzeczywistością, ale przede wszystkim dzieje się coś innego, co mnie przyciągnęło do lektury. Pomysł na fabułę, jak dla mnie odrobinę przekombinowany, ale za to nietypowy. Standardem, w takich książkach jest proces ozdrowienia i nowa miłość. A tutaj również pojawił się, intrygujący wątek ściśle powiązany z Willem.

"Kiedy odszedłeś" to kolejna książkach, kiedy po przeczytaniu, muszę pozachwycać się, dobrą duszyczką, jaką jest główna bohaterka. To, ile ona robi dla drugiej osoby, jest godne podziwu. Drugiego człowieka, stawia wyżej ponad siebie. Pomocna, dobra, pracowita Lou Clark, kosztem samej siebie, pomaga wszystkim dookoła. 

Tutaj nie ma tylu emocji, ile jest w pierwszej części. Łzy nie cisną się do oczu. Autorka uświadamia nam, że nawet kiedy jest bardzo źle, gdy  nie możemy sobie poradzić z ogromną stratą, to z czasem wyjdzie słońce i zaświeci nad nami. Czas leczy rany, nawet bardzo głębokie i ciężkie. 

Zdecydowanie w ostatnim czasie, brakowało mi romantycznych książek. Dlatego też, mnie usatysfakcjonowała książka Jojo Moyes!

11 komentarzy:

  1. Ja również miło wspominam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja raczej słabo wspominam tę książkę, denerwowała mnie w niej Lou, irytował Sam i w ogóle nie mogłam się wczuć w tę powieść... Zdecydowanie lepsza jest trzecia część ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło wspominam te książkę :) Jednak bardziej chyba podobała mi się część pierwsza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kiedyś jakąś inną książkę autorki i całkiem miło wspominam, ale na chwilę obecną nie planuję sięgać po inne jej tytuły. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsza część bardzo mi się podobała, jednak niestety ta w ogóle nie przypadła mi do gustu:)
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, a słyszałam dużo dobrych opinii, wiec kiedy będę miała ochotę na romantyczną książkę, to sięgnę po coś tej autorki;) świetna recenzja! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ją u siebie na półce i nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam :D Tyle zaniepokoiło mnie to, że stwierdziłaś, że nie ma tylu emocji co w poprzedniej części. Szkoda. "Zanim się pojawiłeś" bardzo mnie wzruszyła.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna obiecuje sobie, że w końcu złapię się za jakąś książkę tę Pani i nadal nie zmotywowałam się, by to zrobić ! =(

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam sie ze ta ksiazka jest spokojniejsza od 1 części, ale tez jest wartosciowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z całą pewnością poświęcę czas dla tej książki.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno skończyłam "Zanim się Pojawiłeś" i zastanawiam się nad sięgnięciem po kontynuację, ale słyszałam niewiele pochlebnych opinii. W sumie dalej nie wiem czy poświęce na tę ksiązkę czas, ale teraz mam na to trochę większa ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń