Oprócz nowości
wydawniczych, czasami sięgam po książki wydane nieco wcześniej. "Spotkajmy
się po wojnie" zakupiłam podczas promocji biedronkowych. Książka na swoją
kolej czekała bardzo długo. Z perspektywy czasu żałuję, że tak późno po nią
sięgnęłam.
Wojenna
tematyka nie kojarzy mi się przyjemnie. Ale gdy w tle pojawia się wojna i
miłość, jest to bardzo emocjonujące połączenie.
Przede
wszystkim nie jest to ckliwa opowieść o cukierkowej miłości. Autorka
przedstawia czytelnikowi miłość w czasach wojennych oraz obraz współczesny.
Związek dwojga ludzi podczas wojny, jest taki jakby miało nie być jutra.
Współczesne związki nieco inaczej wyglądają, ale nie są pozbawione namiętności.
Główną bohaterkę Anię, polubiłam za jej
dociekliwość w celu poznania pełnej historii z przed lat. Jest to bardzo
inteligentna dziewczyna. Jej narzeczony Marcin jest bardziej opanowany. W ich
związku, kobieta gra pierwsze skrzypce.
Czytając zakończenie, wzruszyłam się.
Serdecznie polecam!
Bardzo lubię historie rozgrywające się na tle wydarzeń wojennych, więc na pewno sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuń