Po roku przerwy od książek Katarzyny Puzyńskiej, udało mi się w końcu sięgnąć po powieść pt. "Z jednym wyjątkiem". Jest to czwarty tom opowiadający o losach małej wioski jaką jest Lipowo. Spora część bohaterów jest znajoma - młodszy aspirant Daniel Podgórski, jego matka, i inni policjanci. Standardowo, typowy wiejski spokój został zakłócony przez nagłą śmierć starszej pani. Szybko okazało się, że to mogło być zabójstwo.
Autorka pisze objętościowo grube książki. Powieść liczy sobie ponad 700 stron. A gdy tylko zaczynamy czytać - przepadamy wraz wirem pojawiającej się akcji. Powieść toczy się wielotorowo - wydarzenia teraźniejsze przeplatają się z przeszłością, a dodatkowo zostały dodane fragmenty pamiętnika mordercy. I muszę szczerze przyznać, że zapiski sprawcy najbardziej mnie zaintrygowały! Uwielbiam mieć wgląd, w to co myśli morderca.
W akcji teraźniejszej mieszają się wydarzenia obyczajowe i prowadzenie śledztwa. Życie policjantów z Lipowa jest szczegółowe omówione. Kibicowałam Danielowi, gdy się zbierał na odwagę aby.....(musicie przeczytać ksiąźkę aby się dowiedzieć) . Markowi doskwierały uroki wychowywania małego dziecka. Marek przesympatyczną duszą, nie myślącą tylko o sobie. Z kolei ciekawie wykreowana Klementyna Kopp, również zaskoczyła mnie w maksymalnym stopniu. Niby mała wieś a tyle dzieje.
Śledztwo bardzo zawiłe, z każdym kolejnym rozdziałem wychodziły na jaw nowe fakty. Bohaterów potencjalnie podejrzanych zrobiło się sporo - dziennikarz, sąsiadka zamordowanej, młoda dziewczyna pracująca w kwiaciarni i inni. Razem z policjantami próbowałam dojść do prawdy i mimo moich starań nie udało mi się przewidzieć zakończenia.
"Z jednym wyjątkiem" to bardzo dobry kryminał, od którego trudno się oderwać. Zagadka kryminalna została skonstruowana mistrzowsko. Autorka miesza w głowie czytelnika, podsyła mylne tropy, tak że pewnym momencie wszyscy wydają się podejrzani. Dynamiczność akcji, wgląd w myśli bohaterów,wielotorowość wydarzeń to kolejne elementy, które tworzą mega tajemniczy klimat.
W akcji teraźniejszej mieszają się wydarzenia obyczajowe i prowadzenie śledztwa. Życie policjantów z Lipowa jest szczegółowe omówione. Kibicowałam Danielowi, gdy się zbierał na odwagę aby.....(musicie przeczytać ksiąźkę aby się dowiedzieć) . Markowi doskwierały uroki wychowywania małego dziecka. Marek przesympatyczną duszą, nie myślącą tylko o sobie. Z kolei ciekawie wykreowana Klementyna Kopp, również zaskoczyła mnie w maksymalnym stopniu. Niby mała wieś a tyle dzieje.
Śledztwo bardzo zawiłe, z każdym kolejnym rozdziałem wychodziły na jaw nowe fakty. Bohaterów potencjalnie podejrzanych zrobiło się sporo - dziennikarz, sąsiadka zamordowanej, młoda dziewczyna pracująca w kwiaciarni i inni. Razem z policjantami próbowałam dojść do prawdy i mimo moich starań nie udało mi się przewidzieć zakończenia.
"Z jednym wyjątkiem" to bardzo dobry kryminał, od którego trudno się oderwać. Zagadka kryminalna została skonstruowana mistrzowsko. Autorka miesza w głowie czytelnika, podsyła mylne tropy, tak że pewnym momencie wszyscy wydają się podejrzani. Dynamiczność akcji, wgląd w myśli bohaterów,wielotorowość wydarzeń to kolejne elementy, które tworzą mega tajemniczy klimat.
Skoro ta książka wywołała u Ciebie tak entuzjastyczny odbiór, na pewno również ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę serię :)
OdpowiedzUsuńW sumie sięgnęłabym po tę serię bo kryminały rzadko czytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
W sumie sięgnęłabym po tę serię bo kryminały rzadko czytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Takie kryminały lubię. Ojj zachęciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego slyszalam o tej autorce, ze chyba wreszcie siegne po jej powieści :)
OdpowiedzUsuńMam całą serię na półce, jednak wstyd się przyznać nic jeszcze z tego nie przeczytałam ;(
OdpowiedzUsuńRaczkuje w kryminałach :D ale myślę, że może mi się spodobać
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnego kryminału Pużyńskiej, bo zawsze przerażały mnie objętościowo jej książki ;) ale może kiedyś się skuszę ;p
OdpowiedzUsuńSuper! Biorę! Do tego polska autorka!
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o twórczości pani Puzyńskiej, jednak po przeczytaniu jej opowiadania w zbiorze „Zabójczy pocisk” zaczęłam zastanawiać się, czy autorka nie jest za bardzo zachwalana. No ale biorąc pod uwagę to, że normalnie tworzy spore cegiełki, krótsza forma mogła nie pozwolić jej pokazać swojego pióra w całej okazałości. Dlatego też zamierzam kiedyś sięgnąć po coś z dorobku pani Puzyńskiej.
OdpowiedzUsuńPS. Polecam włączyć tryb mobilny strony, bo osoby przesiadujące w blogosferze z poziomu telefonu komórkowego mogą mieć nieco problemów z poruszaniem się po Twoim blogu.
nie znam twórczości tej pani ale jak szybko się czyta to chcę:D i pochłonę to na pewno szybko:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)
OdpowiedzUsuńBardzo wiele dobrego słyszałam o Pisarce, ale już bardziej nie mogła rozminąć się z moimi gatunkami :)
OdpowiedzUsuń