Ostatnie, słoneczne sierpniowe dni umiliłam sobie najnowszą książką Remigiusza Mroza - Zarzut. Jest to siedemnasty tom cyklu prawniczego z Joanną Chyłką na czele. Cykl ten towarzyszy mojemu życiu czytelniczemu odkąd prowadzę bloga. Z głównymi bohaterami zżyłam się na tyle, że z ogromną radością sięgam po kolejne części.
Tym razem autor uderzył w mocny temat jakim jest pedofilia wśród księży. Joanna Chyłką podejmuje się obrony księdza, którego oskarżano o pedofilie. Ponadto oskarżony ksiądz wiąże się z przeszłością prawniczki, co może nieco utrudniać sprawę. Przeciwnikiem Chyłki z prokuratury jest młoda kobieta Klaudia Bielska, z temperamentem podobnym do głównej bohaterki.
Jeden element w cyklu z Chyłką jest niezmienny czyli utarczki słowne pomiędzy bohaterami. Jak zwykle wywołały uśmiech na twarzy i dużym stopniu urozmaiciły prowadzoną sprawę. Każdy kolejny tom to przede wszystkim zmiany w życiu Joanny i Zordona, których los nie oszczędza i lubi płatać im figle.
Sprawa prowadzona przez prawników niezwykle wciągająca. Jednakże mam wrażenie, że autor bardziej się skupił na życiu głównych bohaterów niż na sprawie czy rozwiązaniu zagadki. Jak przez zwykle przez lekturę przepłynęłam szybkim tempie. Mróz standardowo nie zawiódł - dynamicznie, wartko i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Zakończenie intrygujące, dające do myślenia czytelnikowi.
Fanom cyklu serdecznie polecam. Jeżeli wytrwaliście do szesnastego tomu, to najnowsza część również Was nie zawiedzie.
Jestem chyba jedyną osobą w Polsce, która jeszcze nie powstała jeszcze twórczości tego autora.
OdpowiedzUsuń