środa, 9 października 2024

Zgorzelisko - Maria Gąsienica - Zawadzka

 W pierwsze dni jesieni, uwielbiam zapalić świeczkę, zrobić ciepłą herbatę i przeczytać dobrą książkę. Tym razem mój wybór padł na Zgorzelisko Marii Gąsienicy Zawadzkiej. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale z pewnością nieostatnie.

Autorka przenosi czytelnika w Tatry. Akcja rozgrywa się późną jesienią i zimą. Głównymi bohaterami są Radek, Karolina, Gerard, którzy przyjeżdżają do hotelu Rysy, aby rozwiązać tajemnice z przeszłości.

Pisarka wykreowała świetny klimat. Z jednej strony panorama gór, a z drugiej tajemnice i niedopowiedzenia związane z losami wymienionych wcześniej bohaterów. Oprócz tego fabuła  jest urozmaicona historią, która wydarzyła się ponad 30 lat wcześniej. Całość została opleciona również nutą miłości, którą nawet w thrillerach nie pogardzę. Lubię, gdy pojawiają się elementy powieści obyczajowej. Taki zabieg mocno urozmaica całość, dzięki czemu treść jest znacznie ciekawsza Pomysł na fabułę również zasługuje na uznanie. A jego realizacja zaskoczyła w stu procentach. Czytając pierwsze strony zaintrygował mnie wątek survivalowy. Jest nietypowy i rzadko spotykany w kryminałach.

 Akcja biegnie powoli, aczkolwiek wydarzenia poznajemy z perspektywy kilku postaci, co wpływa na to, że lektura niesamowicie wciąga. Z głównych bohaterów szczególną uwagę zwróciłam na Karolinę. Kobieta jest psychologiem, a bardzo wrażliwym sercu. Swoim charakterem zyskała moją sympatię. 

Zdecydowanie na jesienne, długie wieczory polecam Zgorzelisko.  Dreszcz emocji, gęsta atmosfera i stopniowe odkrywanie sekretów tworzy intrygującą lekturę, od której trudno oderwać się. 


środa, 18 września 2024

Czerń - Małgorzata Oliwia Sobczak

 Jako miłośniczka kryminałów chętnie sięgam po książki, które są w topkach na stronach księgarń czy lubimyczytac.pl. Cykl Kolory zła, dostrzegłam szukając nowości czytelniczych. Pierwszy tom wywarł na mnie pozytywne wrażenie, sięgnięcie po drugi było tylko kwestia czasu.

Czerń autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak jest drugim tomem cyklu Kolory zła. Tym razem wraz z prokuratorem znanym z poprzedniej części przenosimy się do niewielkiej miejscowości Kartuzy. Pozornie sielankowe życie zostaje wzburzone przez porwanie chłopca. Okazuje się ze sprawa może być powiązana z zaginięciem trzynastoletniej dziewczynki.

Trzeba przyznać autorce zdolność do kreowania skomplikowanych intryg kryminalnych. Akcja jest prowadzona z kilku perspektyw czasowych w narracji trzecioosobowej. Bohaterów jest sporo, co utrudnia wycelowanie potencjalnego podejrzanego. Fabuła zaczyna się intrygująco, przez początek książki trudno było oderwać od czytania. Dużo się dzieje, akcja pędzi do przodu szybko. Jednakże całość liczy sobie sporą objętość, pewne fragmenty można byłoby pominąć co nie odjęłoby wartości lektury. Pisarka podsuwa czytelnikowi mylne tropy, tak aby intryga była trudna do rozwiązania. I muszę przyznać, że zakończenia nie udało mi się przewidzieć. Oprócz świetnej zagadki kryminalnej, zaskakującego finału, pisarka zadbała także o klimat tajemniczości, niepokoju i mroku. Miejsce akcji Kartuzy również rewelacyjnie wpisuje się aurę książki. I ostatni element na który zwróciłam szczególną uwagę to makabryczna zbrodnia, przyprawiająca o gęsią skórkę. Jak dla mnie sztos.

Polecam! Ja już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam kolejny tom.


niedziela, 1 września 2024

Loft - Magda Stachula

 Bardzo lubię twórczość polskich pisarzy. Wśród nich jedną z moich ulubionych autorek jest Magda Stachula. Trudno mi policzyć, ile książek jej autorstwa przeczytałam. Dlatego gdy dowiedziałam się o najnowszym o tytule Loft, wiedziałam, że muszę po niego sięgnąć. Książka już z samej okładki przyciąga wzrok. Jako miłośniczka thrillerów, nie mogłabym przejść obojętnie widząc tak przykuwającą lekturę.

Wydarzenia poznajemy z perspektywy mojej imienniczki Dominiki, Ilony, Piotra. Książka jest podzielona na części. Miejscem wydarzeń jest Gdańsk. Miasto to kojarzy mi się z wakacjami, więc jest to kolejny thriller, idealny do przeczytania podczas urlopu. 

Pisarka ma dar do tworzenia klimatu tajemniczości, sekretów. A taką aurę w thrillerach niezwykle cenię. Po drugie szczególną uwagę zwróciłam na Dominikę, po części ze względu na moje imię. Kobieta jest trenerką fitness, jej partnerem jest Piotr. Niedaleko nich wprowadza się Ilona, która jest dziennikarką śledczą. Domi stopniowo odkrywa, że nowa mieszkanka  ich osiedla podgląda ich, co wydaje jej się niepokojące. Bohaterka boi się, że tajemnica, którą ukrywa wyjdzie na jaw. Podoba mi się kreacja Dominiki. Z jednej strony kobieta zamknęła trudną przeszłość za sobą, a z drugiej wciąż się boi konsekwencji dokonanych czynów. Postać ma zdecydowanie charakterek, potrafi dążyć do wyznaczonych celów, każdym możliwym sposobem. Jednakże momentami jej zachowanie jest mocno irytujące i fałszywe względem innych ludzi. Jeżeli chodzi o Piotra, mężczyzna nie wzbudził większej sympatii. Początkowo wydawał się nieco naiwny, aczkolwiek diabeł tkwi w szczegółach. Z  kolei dziennikarka śledcza, jak na zawód przystało, idealnie wtapia się w tłum. Potrafi kryć się z misją, w celu której przybyła do Gdańska. 

Autorka wodzi czytelnika za nos. Czytając dałam się wkręcić w pułapkę wykreowaną przez pisarkę. Innymi słowy rewelacyjna intryga kryminalna. Książka trzyma poziom od początku do końca. Pojawiają się mocne zwroty akcji, przy których efekt zaskoczenia jest ogromny. Finał trudny do przewidzenia. 

Loft jest świetnym thrillerem psychologicznym, gdzie zarówno stronna thrillerowa jak i psychologiczna jest bardzo dobrze skonstruowana. Portrety postaci w moim odczuciu są genialnie wykreowane. Dzięki fabule oplecionej tajemnicami oraz dreszczem emocji, trudno oderwać się od czytania. Gorąco polecam!